Właściciele małych i średnich sklepów w Białej Podlaskiej wystąpili z protestem przeciwko uprzywilejowaniu supermarketów. Dobiega końca prowadzona w szybkim tempie budowa Kauflandu przy al. Jana Pawła II. Przed miesiącem prezydent miasta zatwierdził też projekt budowlany i wydał pozwolenie na realizację kolejnego "obiektu handlowo-usługowego”.
Zarzucili oni magistratowi, że bezprawnie wydał zgodę na budowę marketów, gdyż łączna powierzchnia sprzedażowa wszystkich jednostek handlowych pod jednym dachem (supermarket i tzw. galeria handlowa) przekracza w obydwu przypadkach 2000 mkw.
Urzędnicy twierdzą, że galerii nie wlicza się do całkowitej powierzchni sprzedażowej obiektu. Bialska Sieć Detalistów "Nasze Sklepy” zamówiła więc w kancelarii prawnej Grzegorza Fedorczuka opinię, że zatwierdzony w UM projekt budowlany narusza prawo.
- Prezydent może podjąć inne decyzje, niż to czyni. Radni powinni zwrócić się do prezydenta. Nie wykluczam, że wystąpię do prokuratury, czy Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie - powiedziała uczestnicząca w spotkaniu Gabriela Masłowska, poseł LPR.
Adam Abramowicz, prezes "Naszych Sklepów” apelował, aby samorząd wsparł kupców, gdyż obecna sytuacja jest dramatyczna. Także Eugeniusz Mazur, prezes PSS "Społem” podkreślił, iż supermarkety "zabiją” jego spółdzielnię przynoszącą miastu spore podatki.
Piotr Fedorczuk, prezes Bialskiego Konsorcjum Handlowego wykazał, że dwa nowe markety wyeliminują z rynku około 20 średnich sklepów spożywczych. Pracę straci 160-200 osób.
Rozgoryczona Nadzieja Maksymiuk, emerytowana pracownica "Społem”, miała pretensję do radnych, że są bezradni. - Nic się w Białej Podlaskiej nie zmieniło. Wandalizm i bandytyzm! Jak żyć?!! Mam dosyć tego, co się dzieje - wyrzuciła z siebie i otrzymała oklaski.
Przewodniczący Rady Miasta Jerzy Sadowski zauważył, że lokalizacją marketów nie zajmował się samorząd, a prezydent nie może odmówić lokalizacji marketu o powierzchni do 2 tys. mkw. Obiecał, iż sprawa będzie analizowana na posiedzeniach komisji rady, która ma ustalić czy nie doszło do naruszeń prawa. •