Ewa wraz z kolegami z łosickiego ogólniaka oskarżyła na forum nauczycieli o erotyczne dewiacje. Za to wyleciała ze szkoły.
- Doszło do znieważenia funkcjonariuszy publicznych, jakimi są nauczyciele - mówi Krzysztof Dziołak, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Łosicach. - Toczą się postępowania. Rada pedagogiczna, usuwając uczennicę z LO, postąpiła zgodnie z regulaminem szkoły. To ona podjęła decyzję, a ja ją wykonałem.
Matka licealistki Anna Jezierska nie godzi się z tak drastycznym ukaraniem córki. - To był tylko wygłup. Ewa od dawna miała niewyparzony język. Ostro reagowała na niesprawiedliwość. Ale przyznała się do tych wypowiedzi. Zamieszani w aferę przeprosili nauczycieli. Nie spodziewałam się, że córka zostanie wyrzucona ze szkoły. I to tuż przed maturą. Stała się kozłem ofiarnym. Najgorsze, że zabrakło w tym wszystkim pedagoga i rozmowy ze mną - mówi zrozpaczona kobieta.
Ewa stara się ukrywać emocje. W minioną sobotę nie poszła na studniówkę. Sama zrezygnowała z udziału w balu. - Nie będę się zwierzać i pokazywać swoich przeżyć. Boli mnie jednak, że lepiej się traktuje ode mnie złodziei i innych przestępców.
Dziewczyna ma poczucie ogromnej krzywdy. Napisała petycję do dyrektora liceum i kuratora, aby nie usuwać jej ze szkoły. Pod pismem podpisało się 180 uczniów łosickiego liceum.
Sprawą zajmuje się też Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Zawiadomienie o przestępstwie złożył dyrektor łosickiego Zespołu Szkół nr 1. - Powiadomiono nas, że sześciu uczniów znieważyło nauczycieli, jako osoby pełniące funkcje publiczne. Obecnie trwają czynności sprawdzające - wyjaśnia prokurator Krystyna Gołąbek.
Do chwili podjęcia decyzji przez prokuraturę i kuratorium Ewa może chodzić do liceum, z którego została wyrzucona.