Najprawdopodobniej już w lipcu rozpocznie się budowa obwodnicy Międzyrzeca Podlaskiego. Arteria będzie miała 6,63 km długości. Miasto czekało na nią ponad 15 lat.
Obecnie ruch tranzytowy drogą nr 19 odbywa się ul. 3 Maja, całkowicie nieprzystosowaną do ruchu potężnych ciężarówek. Do pojazdów o masie przekraczającej 16 ton nie jest też przystosowany most na Krznie Południowej. Jego stan techniczny nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa.
- Budowa międzyrzeckiej obwodnicy potrwa 21 miesięcy - informuje Jerzy Kułak, naczelnik wydziału planowania Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie. Inwestycja, której koszt oszacowano na 60 mln zł, będzie współfinansowana z pieniędzy Europejskiego Banku inwestycyjnego.
Zadanie będzie skomplikowane ze względu na dużą ilość obiektów inżynieryjnych, mostów. Stąd tak stosunkowo długi cykl budowy. Na północy, obwodnica rozpocznie się na skrzyżowaniu dróg nr 2 i 19. Dalej pobiegnie zachodnią granicą miasta i zakończy się rondem w Rzeczycy. Dwa bliźniacze wiadukty powstaną na skrzyżowaniu z drogą nr 2, kolejny nad ulicą Tuliłowską. Trzecim obiektem będą dwa bliźniacze mosty przez Krznę. Kolejne dwa wiadukty powstaną na ul. Jelnickiej i nad linią kolejową Warszawa-Terespol. Łączna długość wszystkich mostów i wiaduktów wyniesie prawie 300 metrów.
Jerzy Kułak podkreśla zaangażowanie miejscowych samorządów w przygotowania do tego przedsięwzięcia. Obie gminy, miejska i wiejska, nieodpłatnie przekazały pod budowę obwodnicy własne grunty. Sprawnie też przeprowadzony został wykup gruntów.
- Przygotowania są tak zaawansowane, że budowa ruszy w przewidzianym terminie - zapewnia naczelnik Kułak.