Miejski Zespół Gospodarczo-Administracyjny w Międzyrzecu Podlaskim zlikwidowany. – To był trochę sztuczny twór - uważa burmistrz miasta Zbigniew Kot.
Działający przy Urzędzie Miasta zespół zajmował się m.in. sprawami administracyjnymi placówek oświatowych. W jego gestii było m.in. zatrudnienie i nadzór nad konserwatorami, sprzątaczkami czy pracownikami stołówek w szkołach. W sumie chodzi o blisko 100 pracowników tzw. obsługi.
Zespół, który w 2007 roku powołał poprzedni burmistrz Artur Grzyb, miał m.in. „odciążyć dyrektorów placówek od zadań gospodarczo-administracyjnych”, tak by „skupili się na działalności merytorycznej i pozyskiwaniu środków zewnętrznych na potrzeby dydaktyczno-wychowawcze”.
We wtorek miejscy radni zdecydowali o likwidacji jednostki. – Przesądziły o tym głównie względy organizacyjne. Przepływ informacji pomiędzy pracownikami obsługi, dyrektorem zespołu, a dyrekcją szkół nie zawsze był skuteczny – tłumaczy burmistrz Zbigniew Kot.
– To racjonalna decyzja, która przywróci normalność w międzyrzeckich szkołach – ocenia radny Robert Idzikowski. – Kwestia nadzoru pedagogicznego i administracyjnego powinna być w gestii dyrekcji. To usprawni pracę szkół – dodaje.
Sami dyrektorzy chwalą decyzję władz miasta. – Dla nas oznacza to sprawniejszą organizację i decyzyjność. Wszystko powinno być w jednym miejscu, a nie tak jak do tej pory, że trzeba z fakturą jakąś biegać pół miasta – mówi Grzegorz Kowalczyk, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych nr 2.
Likwidacja miejskiej jednostki nie oznacza zwolnień. – Każdy, kto zgodzi się przejść do zespołów placówek oświatowych lub do urzędu, będzie pracował dalej. Najpierw chcę jednak uzgodnić z dyrektorami szkół, jakie zadania mogą przejąć – mówi burmistrz.
Niektórzy pracownicy obsługi skorzystają z tzw. „pomostówek”. – Prosili o taką szansę – dodaje Kot.
A co z dyrektor zespołu gospodarczo-administracyjnego?
– Nie rozmawiałam jeszcze na ten temat z burmistrzem. Nie dostałam propozycji dalszej pracy w urzędzie – przyznaje szefowa likwidowanej jednostki Joanna Krukowska.
Część dotychczasowych zadań zespołu przejmie Wydział Edukacji, Kultury i Sportu, który burmistrz dopiero zamierza powołać.
– Chciałabym, by w sierpniu wydział już ruszył, w lipcu rozpocznę procedurę wyłonienia szefa – zapowiada. Nie wyklucza, że może to być Joanna Krukowska. – Prowadzimy jeszcze rozmowy, co do wielkości wydziału – dodaje Kot.
To nie pierwsza zmiana organizacyjna w urzędzie miasta. Wcześniej dwuosobowy Wydział Planowania Przestrzennego włączono do struktury Wydziału Strategii i Rozwoju.