48-letni Kazimierz K. z Radzynia Podlaskiego jest oskarżony o zamordowanie swojego gościa. Zanim sam powiadomił o tym policję, mieszkał przez kilka dni razem z żoną i rozkładającym się ciałem zabitego 54-latka.
Kazimierz K. dwukrotnie ugodził Henryka M. nożem w klatkę piersiową Ciosy spowodowały niewydolność krążenia i w konsekwencji zgon pokrzywdzonego.
Przez kilka dni, w tym w Boże Ciało, mężczyzna i jego żona mieszkali razem z rozkładającym się ciałem zabitego 54-latka. Spali, jedli i ...bali się powiadomić policję o zbrodni.
Nazajutrz po Bożym Ciele zabójca zgłosił się w radzyńskiej komendzie. Od tego czasu pozostaje w areszcie. Grozi mu nawet dożywocie.
Dziś akt oskarżenia wysłany z bialskiego Ośrodka Zamiejscowego Prokuratury Okręgowej trafił do Sądu Okręgowego.
Prokuratura nie oskarżyła jego żony. Uznała, że nie mogła pomóc ofierze ani zgłosić sprawy napolicję. Jak zeznała, Kazimierz K. zamknął mieszkanie na klucz i nie pozwolił nikomu o niczym mówić. (pim)