Uczniowie IV LO im. S. Staszica zaprotestowali wczoraj przeciwko kuratorowi oświaty, który kazał przyjąć z powrotem do szkoły Edytę Ł. Jej chłopak z zemsty pobił anglistę. Ubrani na czarno rozsiedli się
na podłodze w holu szkoły
Wczoraj rano dyrektor IV LO Waldemar Mazur nakazał młodzieży zdjąć ze ścian wywieszone w środę transparenty: „Nie uciszą nas” i „My tworzymy tę szkołę”. Na pytanie o protest dyrektor zaprzecza. – Lekcje odbywały się normalnie, żadnego strajku nie było – mówi.
Okazuje się jednak, że młodzież nie poprzestała na rozwieszeniu plakatów. Swoją dezaprobatę wobec decyzji kuratora zamanifestowała czarnymi ubiorami i milczącą okupacją holu podczas przerw.
– Tylko w ten sposób mogliśmy dać upust swojej bezradności. Nie protestujemy przeciwko Edycie Ł., ale przeciw nakazowi kuratora. Dziewczyna mogła zostać przeniesiona do innej szkoły – mówi jedna z działaczek samorządu szkolnego (woli pozostać anonimowa).
Uczniowie IV LO zapowiadają, że na tym nie poprzestaną. Dziś wszyscy licealiści mają przyjść ubrani na czarno.
Wczoraj Edyta Ł. nie była na lekcjach. Dyrektor postanowił, że we wtorek zbierze się rada pedagogiczna i zdecyduje o dalszych losach krnąbrnej uczennicy. We wtorek wraca także do pracy poszkodowany anglista.
Waldemar Godlewski, lubelski kurator oświaty powiedział nam, że czeka na decyzję rady. – Przeanalizuję wnioski rady i zobaczę, czy są zgodne z regulaminem szkoły. Wtedy podejmę odpowiednią decyzję. Rzecznik praw obywatelskich wskazał, aby nikogo, kto nie ukończył 18 lat życia nie pozbawiać prawa do nauki. Ja prawa łamać nie mogę – stwierdził kurator.