Pieniądze uzyskane ze sprzedaży koni na aukcji Pride of Poland to za mało, żeby pokryć ogromną stratę stadniny w Janowie Podlaskim za ubiegły rok. Minister rolnictwa licytację nazywa jednak sukcesem i obiecuje kolejne wsparcie finansowe dla stadniny.
Podczas niedzielnej aukcji w Janowie Podlaskim sprzedano w sumie 14 koni za blisko 1,6 mln euro. Najwięcej, bo 450 tys. euro kupcy zapłacili za ogiera Equator i klacz Emandorissę ze stadniny w Michałowie. Equator swój nowy dom znajdzie w Arabii Saudyjskiej, a Emandorissa w Katarze. Jeśli chodzi o janowską stadninę, to najwyższą cenę uzyskała klacz Brodnica. Nowi właściciele ze Szwajcarii zaoferowali 250 tys. euro. Inne konie znalazły nabywców m.in. z Belgii, Kuwejtu, Holandii czy Szwecji.
– Wadium wpłaciło w sumie 50 kupców z 29 krajów – precyzuje Tomasz Chilimoniuk, pełnomocnik ministra rolnictwa ds. hodowli koni, a także prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, który organizuje Dni Konia Arabskiego. Z 16 wystawionych na aukcji koni, tylko dwa nie znalazły nabywców, bo nie uzyskały ceny minimalnej. Konie wystawione przez janowską stadninę poszły w sumie za 355 tys. euro. A te przez Michałowską – za ponad 1,1 mln euro.
Zdaniem ministra rolnictwa Grzegorza Pudy wynik Pride of Poland to sukces. – Sami nie spodziewaliśmy się aż tak dobrych rezultatów – powiedział na konferencji prasowej w poniedziałek szef resortu. – Hodowcy uważają, że aukcja odbyła się na najwyższym poziomie i możemy powiedzieć, że jesteśmy ważnym punktem na mapie hodowli koni arabskich – podkreśla Puda. W jego ocenie, marka Janowa może być znowu wizytówką Polski. – Wiele lat zaniedbań doprowadziło do tego, że sytuacja była trudna, ale aukcja pokazała, że możemy się od tego odbić – stwierdza minister.
43. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podlaskim
Z kolei Alina Sobieszak z branżowego „Araby Magazine” przyznaje, że liczyła na wyższą cenę za michałowskiego Equatora. – 450 tys. euro jest oczywiście kwotą znakomitą, jak na obecne warunki. Widać że rynek jest głodny, że konie się sprzedają. To dosyć dobrze rokuje. Myślę, że to może być rok przełomu – komentuje znawczyni arabów. – Ważne, że byli klienci i ceny rzeczywiście były podbijane. To świadczy o tym, że nasze konie są nadal pożądane – zauważa Sobieszak.
Jednak zastrzyk finansowy z aukcji nie wystarczy janowskiej stadninie by pokryć 3,5 mln zł straty za ubiegły rok. – Wynik tej aukcji jest dla nas dwa razy wyższy niż w roku ubiegłym, ale te środki nie mogą pokryć strat, które są nie tylko z ubiegłego roku. To są zaniedbania z 20-30 lat. To są budynki, które wymagają remontu, maszyny które trzeba odnawiać, poprawiać stan pół i łąk. Na taką zmianę potrzeba około pięciu lat – zaznacza Lucjan Cichosz, prezes janowskiej stadniny, w przeszłości parlamentarzysta PiS. Ale jego zdaniem, dokapitalizowanie stadniny już przynosi efekty. Przypomnijmy, że na początku roku na konto spółki Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przekazał 7,5 mln zł na „cele rozwojowe”. – Złożyłem wniosek o kolejne środki na rozwój bazy hodowli bydła – przyznaje Cichosz. Do tej pory, dzięki tym dodatkowym pieniądzom, stadnina zamontowała monitoring, wprowadziła też system rejestracji krów mlecznych.
Minister rolnictwa deklaruje, że wsparcie ze strony resortu będzie utrzymane. – Mamy rozpisany cały cykl dokapitalizowania stadnin państwowych. Tak aby one mogły spokojnie funkcjonować. Chcemy przywrócić wartość hodowli koni arabskich w Polsce – podkreśla Puda.
Rekordowe aukcje
Podczas ubiegłorocznej aukcji udało się sprzedać 10 z 22 wystawionych koni za 1,6 mln euro. Najdroższa okazała się klacz Perfinka ze stadniny w Białce Wiceczempionka świata została wylicytowana za 1 mln 250 tys. euro. A rok wcześniej wylicytowano 14 koni za 1,4 mln euro. Z kolei w 2017 roku sprzedano sześć koni za 401 tys. euro.
Podczas Pride of Poland w 2015 roku padł absolutny rekord – za klacz janowskiej hodowli, Pepitę, championkę Polski 2014 i Best in Show – zapłacono 1,4 mln euro. Rekordowe były też obroty tamtej aukcji – ponad 4 mln euro. A rok wcześniej aukcja zakończyła się wynikiem 2 mln 89 tys. euro. Z kolei, w 2013 roku za 22 klacze kupcy zapłacili łącznie 2 mln 72 tys. euro
Poprzedni rekord aukcji padł w 2008 roku, kiedy to nabywca ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich wylicytował za 1,125 mln euro za klacz Kwestura, wyhodowaną w Michałowie.