Nastolatkowie, którzy zamordowali małżeństwo z Rakowisk trafią na obserwację psychiatryczną. Dopiero po jej zakończeniu będzie można ocenić, czy podczas zabójstwa Zuzanna M. i Kamil N. byli poczytalni.
We wtorek śledczy mają wystąpić do Sądu Okręgowego w Lublinie z odpowiednim wnioskiem. Obserwacja Zuzanny M. i Kamila N. ma potrwać cztery tygodnie. Jeśli zajdzie taka konieczność będzie mogła zostać przedłużona o kolejny miesiąc.
Jeśli okaże się, że mordując rodziców chłopaka 18-latkowie byli w pełni świadomi, grozi im dożywocie. Do tej pory ustalono, że w chwili zbrodni oboje byli trzeźwi. Nie byli pod wpływem silnych narkotyków. Przed zabójstwem mogli jednak palić marihuanę. Decyzja o skierowaniu nastolatków na obserwację psychiatryczną powinna zapaść w ciągu dwóch tygodni.
Zuzanna M. i Kamil N. siedzą w celach pod stałym nadzorem. Chłopak będzie miał obrońcę z urzędu. Dziewczyna ma adwokata z wyboru. Spotkała się z nim areszcie. Odwiedziła ją również matka.
Za kilka tygodni śledczy powinni otrzymać pierwsze analizy dowodów, zabezpieczonych na miejscu zbrodni oraz w miejscu zatrzymania nastolatków. Chodzi m.in. o zakrwawioną odzież, której Zuzanna M i Kamil N. próbowali się pozbyć. Zakończenia śledztwa i aktu oskarżenia można się spodziewać w połowie roku.
Mord w Rakowiskach trwał blisko godzinę. Podczas wizji lokalnej, Zuzanna M. i Kamil N. dokładnie opisali przebieg zbrodni. Zuzanna M. nie kryła satysfakcji z dobrze wykonanej "roboty”. Po zabójstwie 18-latkowie korzystając z pomocy znajomych pojechali do Krakowa. Zatrzymali się u koleżanki. Wcześniej wyrzucili do śmietnika zakrwawioną odzież. Po trzech godzinach para była już w rękach policjantów. Mundurowi odnaleźli również zakrwawione ubrania.
Nastolatkowie planowali wspólne życie za pieniądze, które Kamil N. miał odziedziczyć po rodzicach. Prokuratura zapowiedziała już jednak, że do tego nie dopuści. Do sądu trafi wniosek o uznanie chłopaka za niegodnego dziedziczenia. Nastolatkom grozi dożywocie.