Władze miasta straszą wynikami raportu finansowego dr. Jacka Sieraka z SGH. - Wynika z niego, że w przypadku braku wdrożenia polityki oszczędności, za dwa lata Biała Podlaska będzie prawie bankrutem - informuje rzecznik prezydenta Michał Trantau.
Czy rzeczywiście miasto ma powody do niepokoju? - Na pewno widać niebezpieczną tendencję zbyt szybkiego wzrostu wydatków bieżących w stosunku do dochodów. Jeżeli to się utrzyma, miasto może mieć za dwa lub trzy lata problemy finansowe, natury formalno-prawnej, tzn. może nie sprostać wymogom ustawy o finansach publicznych - precyzuje wykładowca SGH.
Jakie mogą być tego skutki? - Na przykład brak zdolności kredytowej miasta - odpowiada ekspert.
Za mało pieniędzy na inwestycje
Analizie poddano budżety miasta z ostatnich pięciu lat. Niepokoi również spadek wydatków inwestycyjnych.
A zdaniem Jacka Sieraka inwestycje, zwłaszcza te infrastrukturalne, przyczyniają się do wzrostu bazy ekonomicznej miasta i podwyższenia stopnia jego konkurencyjności.
"Po kilku latach powinno to skutkować wzrostem poziomu dochodów budżetowych. W dłuższym okresie rozwój infrastruktury prowadzi, bowiem do poprawy warunków gospodarowania. W wyniku zrealizowanych przedsięwzięć inwestycyjnych powstają nowe miejsca pracy, zazwyczaj ma też miejsce rozwój budownictwa mieszkaniowego” - tłumaczy w raporcie ekspert.
Trzeba działać
Sierak uważa, że teraz jest dobry moment, by wypracować działania, które zrównoważą miejski budżet.
- Rada miasta jest jeszcze na początku kadencji i powinna zastanowić się, w którą stronę prowadzić politykę dochodowo-wydatkową. A moim zdaniem miasto powinno tę politykę racjonalizować, czyli zwiększać swój potencjał, przede wszystkim, generując środki na inwestycje. Każda zaoszczędzona złotówka, która pojawia się w ramach wolnych środków w budżecie, powinna być umiejętnie zagospodarowana - komentuje Sierak.
Miasto planuje
- Już rozpoczęliśmy generowanie oszczędności. Pracujemy nad zastopowaniem wydatków bieżących - zapewnia wiceprezydent Michał Litwiniuk.
Co najbardziej martwi władze miasta? - Wzrost wydatków bieżących powoduje spadek wydatków inwestycyjnych, a brak inwestycji, to brak rozwoju miasta i utrata miejsc pracy - komentuje analizę Sieraka Litwniuk. - Dlatego jeżeli inwestować, to rozsądnie. Stąd m.in. plany stworzenia podstrefy ekonomicznej - podkreśla wiceprezydent Białej Podlaskiej.