Nie udało się wyłonić najemcy stołówki przy zespole szkół przy ulicy Zygmunta Augusta 2 w Białej Podlaskiej. Jeszcze nie wiadomo czy przetarg będzie powtórzony.
– Do przetargu przystąpiła jedna firma, ale zakończył się on wynikiem negatywnym, bo okazało się że osoba która się stawiła, nie posiadała pełnomocnictwa do reprezentowania i składania oświadczeń woli w imieniu spółki – mówi Katarzyna Sierpotowska, dyrektor zespołu szkół, do którego schodzi szkoła podstawowa nr 9 , gimnazjum oraz przedszkole.
Vendi Servis z Łodzi to jedyna firma która stanęła do przetargu. Przypomnijmy że w maju ze względu na kłopoty finansowe z prowadzenia stołówki zrezygnowała lokalna firma Triomix, która do tej pory zalega szkole z opłatami za styczeń, luty, marzec i kwiecień. Triomix zrezygnował, chociaż umowę zawarł na 6 lat.– Decyzja była bardzo dobra i nie wyobrażam sobie podjęcia innej. Płacenie przez najemcę szkole 85 zł za kilkaset metrów powierzchni uważam za skandal – mówił niedawno prezydent Dariusz Stefaniuk i dodał, że Triomix płacił ok. 10 tys. zł miesięcznie. Natomiast 85 zł czynszu odnosiło się do poprzedniego najemcy – firmy Diana.
Zdaniem władz miasta, warunki były zbyt preferencyjne, dlatego wypowiedziały umowę. Od 1 sierpnia 2016 roku Diana zajmowała lokal nielegalnie. We wrześniu przetarg na prowadzenie stołówki wygrała firma Triomix, proponując 8 779,49 zł miesięcznego czynszu. Ale Diana nie chciała opuścić miejsca. Szkoła odcięła stołówce dostęp do wody. Klucze do stołówki właścicielka oddała dyrekcji szkoły dopiero w listopadzie. Eksmisję przeprowadzono przy udziale komornika.
Cena wywoławcza za najem stówki w ostatnim przetargu wynosiła 5 tys. 332 zł. Lokal nie ma wyposażenia. – Obecnie rozmawiamy z organem prowadzącym nad rozwiązaniem tej sytuacji. Bierzemy pod uwagę albo powtórkę przetargu albo dostarczanie posiłków przez nasze placówki – przyznaje dyrektor. Poza tym, jej zdaniem, jeżeli przetarg będzie powtórzony, to szkoła musi trochę zejść z warunków. – Zależy nam na czasie. Na pewno dzieci we wrześniu nie pozostaną bez posiłków. Trudno aby w tak dużej szkole jak nasza, było inaczej. Wybierzemy najlepszą formę, tak aby skorzystały na tym dzieci i osoby które będą przygotowywały posiłki – zapewnia Sierpotowska.