Grzywna w wysokości prawie 78 tysięcy złotych grozi sprawcy wycięcia siekierą 38 drzewek i okorowania kilkunastu innych na łukowskim osiedlu mieszkaniowym. Drzewka zostały zniszczone w ciągu dwóch nocy.
- Mieliśmy kłopoty z tymi konstrukcjami, który powstawały bez naszej wiedzy i zgody. Dostawaliśmy skargi od mieszkańców. Ostatnio szczególnie się nasiliły, bo w palisadach wokół drzewek zalęgły się szczury, jeden nawet przez balkon dostał się do mieszkania na parterze - opowiada Tadeusz Malesa.
Zarząd spółdzielni podjął decyzję o rozbiórce okalających drzewka drucianych konstrukcji. Kilka dni po tym, jak pracownicy spółdzielni rozebrali nietypowe ogrodzenia, w niewyjaśniony sposób wycięto drzewka posadzone przez spółdzielnię.
- Zawiadomiliśmy policję. Napisaliśmy wniosek o znalezienie sprawcy Wszyscy wiedzą, kto to zrobił, ale na razie nikt nie chce oficjalnie tego powiedzieć. Czekam na zakończenie sprawy, jeśli policja nie ustali sprawcy, mam świadków, którzy potrafią go zidentyfikować - mówi Tadeusz Malesa.
Komenda powiatowa policji w piśmie nadesłanym do redakcji potwierdziła, że prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Z uwagi na dobro dochodzenia odmawia informacji, co do okoliczności.