Już niedługo w mieście pojawi się ponad 20 nowych wiat przystankowych. Przynajmniej przez pięć lat reklam na nich nie będzie
Wymiana będzie kosztować ponad 350 tys. zł. Projekt ma dofinansowanie Unii Europejskiej, a to oznacza, że na nowych wiatach nie będzie można przez pięć lat umieszczać reklam. Tymczasem wymiana wiat dotyczy przede wszystkim tych przystanków, które są w najbardziej uczęszczanych częściach miasta i to na nich reklamodawcy najchętniej umieszczają swoje plakaty.
Poza tym w nowych wiatach prawdopodobnie nie będzie nawet miejsca na reklamy. – Wolę, żeby na przystanku była dłuższa ławka, niż gablota reklamowa – mówi Tadeusz Ułanowicz, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Białej Podlaskiej. – Taka gablota wyłącza jeden segment wiaty, bo musi być otwierana. A to oznacza mniej miejsca dla pasażerów.
Możliwe jednak, że jesienią ZKM ogłosi konkurs na dzierżawę tych wiat, które nie będą wymieniane. W lipcu na próbę udostępnił wiaty dwóm firmom zajmującym się m.in. reklamą: Group Press oraz W Gorącej Wodzie Company. – Każda ma średnio po 30 wiat. Udostępniliśmy im je w pakiecie. Obie mają nie tylko te atrakcyjne reklamowo, ale i te na mniej uczęszczanych przystankach – tłumaczy Ułanowicz.
Za każdą wiatę firmy płacą po 20 zł netto. Ale korzyścią dla ZKM są nie tylko pieniądze. – Tylko w pierwszym półroczu tego roku wandale wybili 58 szyb w wiatach przystankowych, co kosztowało blisko 12 tys. zł – mówi Ułanowicz. – Odkąd wiaty są wydzierżawione, takie przypadki są sporadyczne. Dzierżawcy są zobowiązani do nadzoru i opieki nad wiatami. Muszą je sprzątać, regularnie kontrolować i dokumentować fotograficznie wszystkie przypadki wandalizmu.
Jak podkreśla dyr. Ułanowicz, na przystankach, nadal bezpłatnie, mogą się ogłaszać instytucje, które organizują niekomercyjne projekty, np. Bialskie Centrum Kultury.
Natomiast te dwie firmy, które teraz dzierżawią wiaty, mają umowy do końca października. W międzyczasie część wiat zostanie wymieniona, więc firmy stracą niektóre miejsca do wywieszania plakatów. Ale przynajmniej jednej z nich to nie zraża. Jeżeli ZKM ogłosi konkurs na dalszą dzierżawę starych wiat, to weźmie w nim udział. – Zainteresowanie z naszej strony jest, ale wiele zależy od warunków dzierżawy i od ceny – mówi Łukasz Kamiński z zarządu spółki Group Press. – Ta cena, którą teraz płacimy, jest w miarę rozsądna.
Niewykluczone, że po pięciu latach reklamy pojawią się również na nowych wiatach. Ale dzierżawcy będą musieli w nie zainwestować. – Jeśli po tym okresie będą zainteresowane osoby, to udostępnimy im przystanki, żeby na własny koszt zakupiły i zamontowały gabloty reklamowe – przypuszcza Ułanowicz.