Mirosław Kapłan nie jest już prezesem miejskiej spółki Wod–Kan. Odwołała go rada nadzorcza, w której też zmienił się przewodniczący.
– W związku z tym, że pan Mirosław Kapłan został odwołany z zachowaniem okresu wypowiedzenia, bez świadczenia pracy, Rada Nadzorcza nie miała obowiązku podawania argumentów za tym odwołaniem – mówi Gabriela Kuc–Stefaniuk rzecznik prezydenta Białej Podlaskiej.
Z kolei, rezygnację z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej złożył Jan Guz, pochodzący z Białej Podlaskiej przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Jego miejsce zajął Krzysztof Trochimiuk, bialski przedsiębiorca.
Wraz z odwołaniem Kapłana, rada nadzorcza powołała nowego prezesa. Został nim Janusz Bystrzyński, który z miejską spółką związany jest od 1989 roku. W ostatnich latach był dyrektorem Zakładu Oczyszczania Ścieków i Rozwoju.
– Szczerze powiedziawszy, mamy nieciekawą sytuację, jeżeli chodzi o rynek finansowy – przyznaje Bystrzyński i przypomina że spółka prowadzi też zakład zagospodarowania odpadów. – Wzrosły stawki ubezpieczeń i tzw. opłaty marszałkowskie za składowanie odpadów, do tego podwyżki cen energii. To są problemy, z którymi musimy poradzić sobie tak, aby skutki w jak najmniejszym stopniu odczuli mieszkańcy– podkreśla nowy prezes. – Ale jeżeli cena energii wzrasta o 60 proc., to trudno powiedzieć że to nie będzie miało wpływu na ceny. Aczkolwiek ceny mamy ustalone na 3 lata– dodaje Bystrzyński. Poza tym, spółka prowadzi też dużą inwestycję – modernizację oczyszczalni ścieków.
Bystrzyński przyznaje że powołanie go na prezesa nie było dla niego zaskoczeniem. – Rozmowy były prowadzone ze mną wcześniej. Bo to nie jest decyzja do podjęcia w 5 minut. Ale forma mojego zatrudnienia dopiero będzie ustalana – dodaje.
Mirosław Kapłan prezesem Wod–Kanu został w kwietniu 2017 roku, za rządów byłego prezydenta Dariusza Stefaniuka (PiS). To były wójt gminy Międzyrzec Podlaski, którego w 2013 roku mieszkańcy odwołali w referendum. W lipcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy skazał go prawomocnym wyrokiem za niedopełnienie obowiązków jeszcze gdy był wójtem gminy Międzyrzec Podlaski. Dopuścił wtedy do eksploatacji kotła cieczowego w kotłowni olejowej przy gimnazjum w Krzewicy bez zgłoszenia do Urzędu Dozoru Technicznego i bez otrzymania stosownej decyzji tego urzędu. Kapłan zapowiadał skargę kasacyjną, bo z wyrokiem się nie zgadzał i uznał go za "skandaliczny".
Przypomnijmy, że oprócz Wod–Kanu, miasto jest właścicielem jeszcze trzech spółek: Zakładu Gospodarki Lokalowej, Zieleni oraz Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.