Zamieszanie związane z dwukrotnym wybieraniem sołtysa w Sowinie pod Parczewem oburzyło i zmobilizowało mieszkańców tej wsi. W niedzielę parczewski Urząd Miasta i Gminy zorganizował tam
Dominik Puła, jeden z mieszkańców Sowina wspomina, że gdy przed tygodniem zorganizowano pierwsze wybory, przyszło na nie ponad 50 osób.- Zgłoszono trzech kandydatów na sołtysa i czterech do rady sołeckiej. Zebranie zaczęło się o godz. 17. Chcieliśmy rozbić wiejską klikę. Ludzie wreszcie chcą odnowy. Szybko skreślili kartki i policzono głosy. Gdy urzędniczka z parczewskiego UMiG miała odczytać wyniki, wtedy wszedł do sali były radny Dąbrowski. Chciał ponownych wyborów, bo się spóźnił. 22 głosy otrzymał nasz kandydat, 29-letni Arkadiusz Piasecki. Dotychczasowy sołtys Tadeusz Kamiński uzyskał 2 głosy mniej - mówi Dominik Puła.
- Mogli mi za pierwszym razem wydać kartę. Nie jestem byle pionkiem. Wiele dla wsi zrobiłem jak przez 16 lat byłem radnym- zaznacza Henryk Dąbrowski. Tadeusz Burza, sekretarz UMiG w Parczewie wyjaśnia, że do urzędu wpłynął protest podpisany przez trzy osoby, które stwierdziły, że Henryka Dąbrowskiego oraz kilku innych osób nie dopuszczono do głosowania.
- Przedzwoniłem do byłego sołtysa i doszliśmy do wniosku, że były drobne niedociągnięcia. Pracownik UMiG przez pomyłkę nie wstawił godziny wyborów na ogłoszeniu o zebraniu. Najbardziej rozsądnie i demokratycznie było powtórzyć wybory. Kiedy zadecydowaliśmy o tym, przyszło do urzędu czterech mieszkańców Sowina i bardzo agresywnie wyrażało się o przeciwnikach - wyjawia Tadeusz Burza.
Decyzje parczewskich urzędników oburzyły mieszkańców Sowina. Tłumnie wyruszyli więc do ponownych wyborów w minioną niedzielę. Do wsi przyjechali wszyscy uczniowie zameldowani tam na stałe.
- To istny cud! Na zebranie po raz pierwszy w historii wsi przyszły aż 93 osoby. W Sowinie są 54 domy. 53 głosy otrzymał młody Arkadiusz Piasecki, a 34 stary sołtys. Nie było wcale szumu - cieszy się D. Puła.
Tadeusz Burza także przyznaje, że dobrze się stało, iż ludzie w Sowinie mogą być zadowoleni. Wybrany do rady sołeckiej Mieczysław Musiatewicz powiedział, że wkrótce zamierza wraz z kolegami także zmienić władze w kole strażackim oraz zbadać sprawę wyprzedaży mienia wiejskiego. •