Rada Gminy w Siemieniu w głosowaniu tajnym odwołała ze stanowiska wójta Stanisława Chojaka. 11 radnych poparło uchwałę w tej sprawie, a 6 było przeciwnych.
Większość rady odebrała tę decyzję jako cios. Wkrótce zażądała odwołania wójta. Dziewięciu radnych stwierdziło bowiem, że utraciło zaufanie do Stanisława Chojaka, gdyż nie reagował on na "oszczercze i nieprawdziwe pomówienia zamieszczone w prasie i na afiszach szkalujące dobre imię Gminy oraz mijające się z prawdą wypowiedzi wójta i członków zarządu”
W uzasadnieniu do uchwały w sprawie dymisji członkowie komisji rewizyjnej stwierdzili, że S. Chojak udzielał innych informacji samorządowi, a innych społeczeństwu i prasie. Zarzucili mu manipulowanie opinią społeczną i niewłaściwą współpracę z Radą Gminy.
W dniu odwołania wójt powiedział nam, że jest ofiarą odwetu. - Naraziłem się żonie przewodniczącego Rady Gminy, gdy nie zgodziłem się jej sprzedawać dwóch ośrodków zdrowia. Zarzuty wobec mnie były lakoniczne. Zabrakło konkretów, faktów i dowodów. Może to mi pomóc w przyszłych wyborach - mówi Stanisław Chojak.
Kosztotwórcze odwołanie wójta tuż przed wyborami wielu wyborców przyjęło jako odwet za przeciwstawienie się S. Chojaka bezprzetargowej sprzedaży ośrodków. Niektórzy zapowiadali nawet protesty i manifestacje w obronie wójta
Stanisław Chojak od trzech dni już nie pracuje w Urzędzie Gminy. Został wypędzony przez przewodniczącego na urlop. Nie może podejmować żadnych decyzji.
- Nie zgadzam się ze sparaliżowaniem pracy zarządu i władz gminy. Stary zarząd powinien działać do wyboru nowego. Obecnie mają zostać rozstrzygnięte przetargi na poważne inwestycje. Obawiam się, że wszystkie prace mogą stanąć. Otrzymuję duże poparcie od życzliwych ludzi. Grupka planowała okupację w gminie, lecz obecnie zajęci są sianokosami i innymi pracami - mówi były wójt.
Zwolennicy przewodniczącego twierdzą jednak, że wszystkie przetargi odbędą się zgodnie z planem, a niebawem na kolejnej sesji zostanie wybrany nowy wójt.