Po oszczędnościach na łączeniu szkół, przyszła pora na ograniczenie miejskich wydatków w kulturze. Od stycznia w Białej Podlaskiej mają zostać połączone cztery miejskie domy i kluby kultury.
– Zależy nam, aby usprawnić działania jednostek kultury. Zdarza się, że w mieście organizowane są dwie różne imprezy o tej samej godzinie. Łącząc placówki zaoszczędzimy na obsłudze administracyjnej i skoordynujemy kalendarz imprez – zachwala projekt prezydent Andrzej Czapski. Przyznaje jednocześnie, że na razie trudno dokładnie określić wielkość oszczędności.
Wojciech Sosnowski, przewodniczący komisji rewizyjnej RM, popiera koncepcję łączenia jednostek kultury. – To jest dobry krok. Wkrótce przedstawimy wyniki kontroli, z której wynika, że brakuje współpracy między placówkami. Osiedlowy Dom Kultury musi wynajmować taksówki do przewożenia sprzętu na imprezy, choć Miejski Ośrodek Kultury ma kilka samochodów. Po wprowadzeniu nowej organizacji w kulturze nie będzie takich problemów – ma nadzieję Sosnowski.
W grudniu emerytką ma też zostać Maria Skonieczna, dyrektor ODK. – Sprzęt wozimy taksówkami. Nosimy też klej z plakatami w reklamówkach. Inne jednostki wożą to samochodem. Mamy skromniejsze dotacje niż MOK. Uważam, że po połączeniu jednostek kultury lepiej będzie z reklamą, transportem i polityką kadrową, czyli wykorzystaniem zdolniejszych pracowników.
Także odbiorcy kultury mają nadzieję, że ważniejsze będą imprezy i oferta placówek, aniżeli utrzymanie administracji w oddzielnymi kadrami i księgowością w każdym klubie i domu kultury. Potwierdza to Wiesław Kaczmarek, bywalec imprez kulturalnych. – Powinna być bogatsza oferta kulturalna. Minusem może być brak rywalizacji między różnymi placówkami.