Ponad połowa pasażerów bialskiej komunikacji miejskiej dobrze ocenia jej usługi oraz obowiązujące taryfy. Dwa lata po wprowadzeniu, ponad 70 proc. pasażerów chwali też Bialską Kartę Miejską. Jednak, blisko połowa podróżnych chce zwiększenia pojemności autobusów i ilości wykonywanych kursów. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej w maju przez Zarząd Komunikacji Miejskiej w Białej Podlaskiej.
– Celem badań było poznanie preferencji podróżujących oraz zbadanie rangi postulatów transportowych, jak również oczekiwań wobec transportu miejskiego – informuje ZKM.
To nie pierwsza taka ankieta. – Co jakiś czas takie badania przeprowadzamy, aby zobaczyć w jakim miejscu jesteśmy, bo pasażerowie są dla nas najważniejsi. A tych, przybywa z każdym rokiem – mówi dyrektor ZKM Tadeusz Ułanowicz.
Na kilkanaście pytań odpowiedziało ponad 580 pasażerów. Ponad połowa z nich to osoby w wieku 20-60 lat. 46 proc. ankietowanych to podróżni, którzy z komunikacji miejskiej korzystają codziennie. Dlaczego? Ponad 30 proc. badanych wybiera autobus, bo nie ma własnego samochodu. „Dla osób nie mających możliwości samodzielnego korzystania z samochodu podróż za pomocą komunikacji miejskiej jest często koniecznością, a nie wyborem i istnieje ryzyko, że w momencie uzyskania możliwości samodzielnego korzystania z samochodu liczba podróży komunikacją miejską zostanie przez te osoby zmniejszona w sytuacji, w której miasto nieodpowiednio zareaguje na potrzeby komunikacyjne mieszkańców” – czytamy w komentarzu ZKM do ankiety.
Natomiast ci podróżni, którzy wybierają autobus, szczególnie podkreślają niższy koszt podróży komunikacją miejską w porównaniu z transportem samochodowym oraz dobrą ofertę przejazdów. Twierdzi tak blisko 58 proc. badanych.
Poza tym, nie bez znaczenia są też trudności z parkowaniem samochodu, korki oraz zły stan dróg. To powody, dla których część ankietowanych woli zostawić samochód w domu.
Jakich standardów oczekują pasażerowie? Ponad 50 proc. liczy na miejsce siedzące w pojazdach komunikacji miejskiej. Pasażerowie zwracają też uwagę na częstotliwość i punktualność kursowania autobusów.
Jeżeli chodzi o zmiany, to 47 proc. ankietowanych jest za zwiększeniem pojemności autobusów i ilości wykonywanych kursów. 196 respondentów chce też obniżenia cen biletów. Inni wymieniali też potrzebę ułatwień w przesiadaniu się pomiędzy liniami, zwiększenia liczby tablic z dynamiczną informacją pasażerską oraz większej ilości wiat przystankowych. Na pytanie o dostępność do komunikacji miejskiej, ponad 50 proc. badanych oceniło ją pozytywnie. W autobusach pasażerowie czują się bezpiecznie (64 proc.). – Jesteśmy czołówką w kraju pod względem zastosowanych u nas rozwiązań systemowym – podkreśla Ułanowicz.
Ponad 56 proc. pasażerów wyraziło „zadowolenie” z obowiązującej taryfy, a ponad 70 proc. ankietowanych chwali też wprowadzoną w 2013 roku elektroniczną Bialską Kartę Miejską. Ogólne zadowolenie z usług bialskiej komunikacji miejskiej wyraziło 55 proc. ankietowanych pasażerów.
Prezydent Dariusz Stefaniuk o ZKM: twór, który zaczął pączkować
W styczniu 2008 roku w Białej Podlaskiej rozdzielono funkcję organizacji przewozów od ich wykonywania. Organizacją zajął się powołany wtedy Zarząd Komunikacji Miejskiej (jednostka budżetowa miasta), który m.in. ustala przebieg linii autobusowych, analizuje ceny biletów. Natomiast Miejski Zakład Komunikacyjny (spółka miejska) zajmuje się wykonywaniem przewozów.
W czwartek rzecznik prezydenta miasta Michał Trantau zdementował pojawiające się „plotki” o rzekomej prywatyzacji MZK. – Z całą stanowczością stwierdzamy, że są one nieprawdziwe. Przez ostatnie dwa miesiące odbyło się wiele spotkań z kierownictwem ZKM, MZK oraz przedstawicielami związków zawodowych działających przy MZK. Uzyskane informacje poddawane są aktualnie głębokiej analizie – informuje rzecznik.
Zdaniem prezydenta, ZKM to „sztuczny twór, który zaczął pączkować”. – Kilka osób z MZK przesunięto do ZKM. Miał być lepszy i tańszy w funkcjonowaniu, a zaczął się administracyjnie rozrastać – mówi prezydent Dariusz Stefaniuk. – W tym momencie analizujemy jak funkcjonuje ZKM, nie ma decyzji co do zamknięcia, czy likwidacji. Musimy tutaj połączyć szereg interesów, również pracowników naszej spółki, związkowców – podkreśla Stefaniuk.
Przed powołaniem ZKM, sprawami organizacyjnymi transportu publicznego w mieście zajmowali się urzędnicy.