Zaledwie zaczął obowiązywać nowy, znacznie surowszy taryfikator mandatów i już mamy pierwszego w województwie lubelskim rekordzistę. Pędzący BMW kierowca nie tylko dostał najwyższy możliwy mandat, ale stracił też prawo jazdy.
W niedzielę około godziny 18.00 na krajowej dwójce w miejscowości Sycyna policjanci bialskiej grupy Speed zauważyli kierowcę, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Jadący BMW mężczyzna pędził z prędkością niemal 180 km/h przekraczając tę dozwoloną o 89 kilometrów. Policjanci podkreślają, że chwili zdarzenia na drodze panowały trudne warunki z uwagi na opady deszczu.
Poczynania kierowcy uwiecznił policyjny wideorejestrator. Gdy mężczyzna został zatrzymany do kontroli, okazało się, że za kółkiem BMW siedzi 33-letni mieszkaniec powiatu lubartowskiego, który spieszył się, gdyż - jak tłumaczył - był umówiony na oglądanie domu na sprzedaż…
Za popełnione wykroczenie mężczyzna otrzymał od policjantów takze inne "bonusy": 10 punktów karnych oraz mandat w kwocie 2,5 tysiąca złotych. Tak wysoka kara to efekt wprowadzenia od 1 stycznia nowego taryfikatora mandatów. Przepisy są bardziej surowe wobec piratów drogowych.