Urząd Pocztowy w Międzyrzecu kończy pracę o godz. 18. Co robią mieszkańcy, którzy muszą nadać list lub wpłacić pieniądze? Jadą 27 km do Białej Podlaskiej lub odkładają wyprawę na pocztę na następny dzień.
Jeszcze gorzej jest w soboty, kiedy w moim rejonie poczta przy ul. Partyzantów w ogóle nie pracuje. Awizo, które dostaję w piątek, czeka do poniedziałku, bo listy polecone i przesyłki nie są w weekendy przekazywane na pocztę główną - narzeka pan Tomasz.
Marcin Duszek, radny powiatu bialskiego, też ma problem z wcześnie zamykaną pocztą.
- Już kolejny raz nie udało mi się do godz. 18 zapłacić składki ZUS na naszej międzyrzeckiej poczcie. Będę musiał pojechać do Białej Podlaskiej i tam uregulować należności. Przy okazji zapłacę za telefon - mówi radny, który od pewnego czasu stara się o wydłużenie godzin pracy choćby jednego z urzędów pocztowych w Międzyrzecu Podlaskim, tak by był czynny do godz. 20.
- Niektórzy mieszkańcy pracują nawet po 12-14 godzin dziennie i mają problemy z załatwieniem spraw na poczcie do godz. 18 - apeluje Marcin Duszek i na ostatniej sesji Rady Powiatu wystąpił z wnioskiem, aby samorząd skierował pismo do władz Poczty Polskiej w sprawie wydłużenia godzin pracy jednego z międzyrzeckich urzędów.
Tymczasem miejscowi pocztowcy nie podzielają zadania osób narzekających na czas pracy urzędów. Twierdza, że po południu i tuż przed godziną 18 przed okienkami prawie nie ma klientów. Przyznają, iż otrzymują pierwszy tego typu sygnał o potrzebie wydłużenia godzin pracy międzyrzeckich okienek pocztowych.
Elżbieta Mroczkowska, kierownik Działu Marketingu Oddziału Regionalnego Centrum Poczty w Lublinie, wyjaśnia, iż godziny otwarcia urzędów pocztowych są ustalane na podstawie obserwacji, kiedy klienci najchętniej korzystają z usług pocztowych. W mniejszych miastach standardem jest, że placówki pracują do godz. 18.
- Wynika to także z systemu logistycznego Poczty Polskiej, gdyż przesyłki po zakończeniu pracy urzędu są odbierane i przewożone do rozdzielni, a następnie ekspediowane w różnych kierunkach. Nie mieliśmy skarg mieszkańców Międzyrzeca Podlaskiego na godziny otwarcia urzędu. Po raz pierwszy spotykamy się z taką uwagą. Ale zawsze zdarzają się pojedyncze przypadki i ktoś będzie narzekał - mówi Mroczkowska i tłumaczy, że zmiana czasu pracy wiąże się z dodatkowymi kosztami dla poczty i obniżeniem rentowności urzędu pocztowego.