Bialscy lotnicy zorganizowali kolonie dla dzieci powodzian z gminy Wilków
Komenda Lotniska nr 3 w Białej Podlaskiej jako jedyna w Polsce przyjęła na zamkniętym terenie wojskowego lotniska dzieci powodzian. Gdy wracały do domów towarzyszyła im ciężarówka
z darami wartości ponad 50 tysięcy złotych. Przekazały je na apel lotników bialskie firmy.
Wojsko zapewniło dach nad głową i wyżywienie oraz opiekę pedagogiczną i psychologiczną. Dwutygodniowe kolonie 15 dzieci w koszarach wsparło finansowo i materialnie wiele miejscowych firm i osób prywatnych.
- Z kilkudziesięciu sponsorów, do których zwróciliśmy się o pomoc, żaden nie odmówił. Każdy dawał, ile mógł. Firma ''Biasov'' ofiarowała meble wartości 27 tysięcy złotych, materiały budowlane przekazały ''Klek'', ''Budimex'' i ''Merkury''. Pan Ryszard Śmieszko ofiarował 2 tysiące złotych, zaś bialscy straganiarze odzież za 4 tysiące. Przy takiej ofiarności można odzyskać wiarę w ludzi i ich bezinteresowność - mówi mjr Ryszard Olik, oficer prasowy komendy lotniska, zajmujący się koordynacją działań na rzecz powodzian goszczących w Białej Podlaskiej.
Nie sposób wyliczyć wszystkich ludzi dobrej woli. Dodajmy jednak, że znalazła się wśród nich dyrekcja występującego akurat w Białej cyrku ''Korona'', fundując wszystkim kolonistom darmowe bilety. Firma ''Vikking'' przewiozła własnym transportem dary do Wilkowa, ''Markus'' użyczyła autokaru.
Wśród finansujących kolonie nie zabrakło parafii wojskowej bialskiego garnizonu i funkcjonariuszy Urzędu Celnego. Lotnicy zafundowali atrakcje związane ze stacjonującymi tam śmigłowcami. Były kolacje, dyskoteki i ogniska w lotniskowym ''Acapulco'', wyjazdy do Lublina, Białowieży, Janowa Podlaskiego i Serpelic.
Warsztaty plastyczne, komputerowe, zajęcia survivalu. Wszystko dzięki inicjatywie lotników i wsparciu ludzi dobrej woli.