Połamane krawężniki, popękane płytki chodnikowe, walające się na poboczu butelki, papierzyska i foliowe worki – tak prezentuje się dziś Północna. Najdroższa ulica w Białej Podlaskiej.
Przedsiębiorcy, którzy mają w tym rejonie swoje firmy, narzekają że nie mogą do nich dojechać. Wjazdy blokują ciężarówki stojące w kolejce do odprawy celnej.
– Już od miesięcy mamy kłopoty z dojazdem do swoich zakładów. Mamy tutaj firmę piekarsko-ciastkarską oraz przetwórstwa rybnego. Wynajmujemy też swoje budynki i najemcy skarżą się nam na problemy z tirami – mówi Eugeniusz Mazur, prezes „Społem” PSS. – Nasze samochody nie mogą zjechać z jednego na drugi pas ruchu. Muszą nakładać drogi i jechać aż do ronda. Wielokrotnie zwracaliśmy się do Straży Miejskiej o odblokowanie dojazdu. Ale nic to nie dało.
Prezes Mazur podkreśla, że jego pracownicy sprzątają śmieci po kierowcach tirów, którzy wyrzucają odpadki i papiery do rowu lub na pobocza. Dzieje się tak, ponieważ w okolicy nie ma żadnego kosza na śmieci.
Po naszej interwencji Henryk Chmiel, zastępca prezydenta miasta, zobowiązał się, że poleci służbom miejskim ustawienie koszy.
– Co prawda, już brakuje nam pieniędzy na oczyszczanie miasta, ale spróbujemy jakichś rozwiązań doraźnych przy ul. Północnej. Wkrótce przy tej ulicy zostanie oddany do użytku duży parking, na który będą kierowane tiry. One nie powinny stać na jezdni – wyjaśnia zastępca prezydenta. I dodaje, że po zakończeniu budowy parkingu, zostaną naprawione fragmenty uszkodzonego chodnika.