Jechali z prędkością około 100 km/godz. Za kierownicą siedział kursant, obok instruktor nauki jazdy. To nie wszystko. Drogówka z Białej Podlaskiej wystawiła "elkom" 7 mandatów. Zatrzymano też 3 dowody rejestracyjne.
Policjanci ukarali "elki" nie tylko mandatami czy zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych. Skierowano też trzy wystąpienia do starostów odpowiedzialnych za nadzór nad szkołami nauki jazdy.
Policjanci skontrolowali 45 pojazdów przystosowanych do szkolenia kandydatów na kierowców. W sześciu przypadkach funkcjonariusze ujawnili nieprawidłowości. Trzy "elki” były nieprawidłowo oznakowane. Dwie nie miały podstawowego wyposażenia (trójkątów ostrzegawczych i apteczek). A jedna nie miała aktualnych badań technicznych. W kolejnym z kontrolowanych samochodów oznaczonych literą "L” jechała nadmierna liczba osób.
- Za szybko ludzie zapomnieli o tragedii pod Międzyrzecem Podlaskim, gdzie w wypadku radzyńskiej "elki” zginęły trzy osoby osoby. Niektórzy instruktorzy nie zwracają uwagi kursantom, gdy na skrzyżowaniach nie przepuszczają pieszych. Bywa, że instruktor w czasie jazdy rozmawia przez komórkę - mówi pan Marian z bialskiego os. Młodych.
Innym problemem jest to, że samochody nauki jazdy spowalniają ruch na ulicach. Zbigniew Kot, dyrektor WORD, potwierdza, że Waldemar Godlewski, wiceprezydent bialski, rozmawiał z nim o potrzebie zmiany tras egzaminacyjnych w Białej Podlaskiej, Chodzi o wyeliminowanie "elek” na trasach, po których kursuje wiele autobusów.
- Podjąłem decyzję o zmianie trasy. Jutro będziemy o tym rozmawiać na spotkaniu z przedstawicielami szkół nauki jazdy - mówi Zbigniew Kot.
W Białej Podlaskiej nagromadzenie "elek” utrudnia ruch innych pojazdów