Wiosną ub. roku prezydent Andrzej Czapski wydał zarządzenie o bezprzetargowej sprzedaży działki o powierzchni blisko 600 mkw. Ten sam nabywca, za namową bialskich urzędników, kupił za jednym razem również sąsiednią działkę o powierzchni 190 mkw. Za obie zapłacił ponad 96 tys. zł. Tryb sprzedaży działek budził na tyle duże wątpliwości, że sprawą z urzędu zajęła się prokuratura.
– Doszło do uchybień przy sprzedaży, ale nie przyniosły one szkody – mówi Ewa Bondaruk, szefowa prokuratury rejonowej Lublin-Południe. – Mniejsza z działek miała tylko dwa metry szerokości i nikt inny by jej nie kupił. (ER)