Bialski prezydent przeforsował decyzję o budowie kopca Niepodległości. Bialczanie przyznają, że potrzeba upamiętnić stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, ale czy koniecznie za pomocą kopca?
- Już lepsze byłoby utworzenie parku Niepodległości ze ścieżką dydaktyczną i instalacjami interaktywnymi. Formułę kopca uważam ze nie najwłaściwszą - zauważył Kuraś. Również radny Nowak uważał, że idea usypania za 10 lat kopca nie trafi do młodych. - Pewnie lepsza byłaby zjeżdżalnia saneczkowa - zauważył.
Ale takie głosy były odosobnione. Radny Edward Borodijuk (prezydenckie ugrupowanie Akcja Samorządowa) bronił pomysłu Andrzeja Czapskiego.
- Trzeba zachęcić młodzież już w fazie promocji tej budowy. Będzie to sukces, jeśli stworzymy ruch wokół idei. Jestem całym sercem za usypaniem kopca Niepodległości - podkreślił Borodijuk.
Podczas głosowania nad uchwałą w sprawie budowy kopca 12 radnych poparło projekt prezydenta, trzech było przeciw i dwóch wstrzymało się od głosu. Prezydent, który 11 listopada podczas uroczystości z okazji Święta Niepodległości ogłosił swoją ideę, był zadowolony z wyniku głosowania.
- Spodziewałem się takiego poparcia. Zdziwiony jestem tylko głosami na "nie” dwóch panów radnych PO: Marka Jakubowskiego i Wojciecha Sosnowskiego. Myślę, że nieporównywalne są sprawy toru saneczkowego i kopca. To nie musi być miejsce użyteczne w sensie materialnym. W całym świecie taki kopce pełnią funkcje symboliczne - zaznacza Andrzej Czapski.
Satysfakcji nie ukrywa major rezerwy Edward Ćwiczyński, który wraz z kombatantem Ferdynardem Izdebskim z Niepodległościowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej zainspirował prezydenta do szczególnego upamiętnienia stulecia odzyskanie niepodległości w 2018 roku.
- Cieszę się, że prywatna rozmowa dała taki efekt. Jestem już w 14-osobowym komitecie honorowym budowy kopca. Są wśród nas duchowni, profesorowie i nauczyciele. Nawet przedstawicielka Polonii w USA obiecała, że będą nas wspierać - mówi Edward Ćwiczyński.