Wczoraj robotnicy zaczęli przebudowę obwodnicy Białej Podlaskiej. W magistracie trochę się dziwią, bo nikt nie uzgadniał organizacji ruchu.
- No, wreszcie. Jest to miła wiadomość. Dotąd mordowaliśmy się, jeżdżąc po starej nawierzchni i narażając na zagrożenia na zniszczonej, niebezpiecznej obwodnicy. Widziałem, jak dochodziło tam do poważnych wypadków. Nawet nie pomagały patrole policji. Wiadukt w ul. Janowskiej i poszerzenie oraz polepszenie nawierzchni poprawią sytuację - mówi Marek Łysakowski, prezes Bialskopodlaskiego Klubu Automobilowego, który jest także cyklistą i liczy, że przy okazji budowania wiaduktu postanie także ścieżka rowerowa.
- Wykonawca nie rozmawiał jeszcze z nami na temat organizacji ruchu północ-południe - mówi Andrzej Czapski, bialski prezydent, który wczoraj od nas się dowiedział, że prace przy modernizacji obwodnicy właśnie się rozpoczęły. - Czekamy na uzgodnienia co do budowy naszej ulicy równoległej do obwodnicy. Trzeba zorganizować ruch tymczasowy - dodaje prezydent.
- Wykonawca przygotowywał sobie zaplecze budowy. Teraz zaczął prace przy wykonywaniu przepustów i karczowaniu drzew na poboczu. W czwartek do władz miasta trafi kolejne pismo o zatwierdzenie organizacji ruchu podczas prac nawierzchniowych na obwodnicy. Inwestycja będzie realizowana etapami - wyjaśnia Augustyńska.