Miała być cała armia, a przyszła tylko garstka. Mowa o sobotniej pikiecie stowarzyszenia Rycerzy Maryi z Białej Podlaskiej.
Jego prezes Sławomir Rozwadowski kilka dni wcześniej rozdawał mieszkańcom ulotki z postulatami do władz miasta. Chodzi m.in. o likwidację, jego zdaniem "nielegalnych" spółek miejskich, które "drenują kieszenie bialczan".
- My jako mieszkańcy, suweren możemy żądać od prezydenta unieważnienia spółek, których prezesi zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych. To z naszych podatków. Sprawy którymi zajmują się spółki można przenieść do wydziałów urzędu miasta. Nie trzeba zatrudniać ponad setki osób - mówił w sobotę na Placu Wolności Rozwadowski.
Jego godzinnemu wystąpieniu przysłuchiwała się tylko garstka mieszkańców. - W poniedziałek złożę prezydentowi wniosek o rozwiązanie spółek miejskich. Dajemy mu 3 dni na podjęcie decyzji. Jeżeli nie przychyli się do tego, zorganizujemy referendum w sprawie odwołania władz miasta - zapowiada prezes stowarzyszenia, które w Białej Podlaskiej skupia ok. 300 członków. Na pikiecie jednak ich nie spotkaliśmy.
- Ci co są, nie chcą się ujawniać przed mediami, a inni powyjeżdżali na wakacje - tak tłumaczył to Rozwadowski. Kilka osób zatrzymało się jednak z ciekawości. - Dobrze jest jak jest, po co zmieniać. Prezydent o nas dba. Spółki muszą być - powiedział nam pan Marek mieszkaniec Białej Podlaskiej. - Po co takie pikiety w ogóle organizować. Jest prezydent Stefaniuk i trzeba się z tym pogodzić - stwierdził z kolei Marian Wyrzykowski. - Gdzie było stowarzyszenie gdy miastem rządził prezydent Andrzej Czapski, który zawiązał spółki. Wtedy Rycerze Maryi nie bronili ludzi. A Stefaniuk jest aktywny, robi ulice, drogi, ścieżki - zauważyła Zofia Krzymowska.
Stowarzyszenie istnieje od 2013 roku. - W statucie naszym jest zapisane aby służyć Maryi i ojczyźnie - podkreśla Sławomir Rozwadowski i dodaje, że jest niezależny i nie wspiera go żadna partia.
Władze miasta udzieliły zgodę na pikietę. - Ale zgody na podłączenie do prądu na Placu Wolności już nie dostałem. Dlatego musiałem agregat sprowadzić - skarżył się organizator pikiety. W pogotowiu było kilka wozów policji i straż miejska. Kilka dni temu rzecznik prezydenta odpowiedział nam że nie ma żadnych podstaw prawnych do tego aby twierdzić, że spółki miejskie funkcjonują nielegalnie. Przypomnijmy, że pięć spółek - Zieleń, Zakład Gospodarki Lokalowej, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Wod-Kan oraz Miejski Zakład Komunikacyjny - dysponuje blisko 200-milionowym majątkiem.