Światowej sławy rzeźbiarka z Izraela chce, by niewielka rzeźba upamiętniająca ofiary holocaustu stanęła na placu Jana Pawła II w centrum miasta.
Z 12 tysięcy Żydów zamieszkujących Międzyrzec w 1939 roku wojnę przeżyło zaledwie 180.
- Chcielibyśmy upamiętnić ofiary - mówi Abraham Gafni, prezes Związku Międzyrzeczan w Izraelu.
Wraz z rzeźbiarką Yael Artsi przyjechał do podlaskiego miasteczka, aby przekonać lokalne władze, by pozwoliły ustawić niewielki pomnik na placu Jana Pawła II.
Związek Międzyrzecan wystąpił o to w ubiegłym roku do poprzedniego burmistrza miasta. Wtedy zakończono modernizację placu, na którym stoją m.in. pomniki papieża Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego. Ale władze się zmieniły i na pismo z Izraela musiał odpowiedzieć nowy burmistrz, Artur Grzyb. Zanim to zrobił, poprosił o opinię Jana Maraśkiewicza, szefa bialskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Na pytanie, która lokalizacja pomnika - plac przy kirkucie czy centrum miasta - byłaby najlepsza, Maraśkiewicz odpowiedział, że z konserwatorskiego punktu widzenia popiera placu przy kirkucie.
Oburzyło to Izraelczyków. - Najpierw trzeba zadbać o uporządkowanie naszego cmentarza. Wygląda strasznie. Jakby 20 lub 30 lat nie był czyszczony z chwastów, traw i dzikich krzewów - argumentuje Abraham Gafni. - Nie zgadzamy się, aby obok tak zaniedbanego miejsca postawić rzeźbę słynnej artystki. Inne miejsce niż rynek nie wchodzi w grę!
W tej sprawie Gafni i jego zastępca, dr Naphtali Brezniak z Tel-Avivu, spotkali się przedwczoraj z burmistrzem Grzybem. Przekonywali go, że nie chodzi im o pomnik, lecz tylko niewielką rzeźbę o wysokości ledwie 130-180 cm. Towarzysząca im rzeźbiarka przedstawiła albumy ze swoimi pracami i elektroniczną wizualizację rzeźb stojących w wielu krajach. Powiedziała też, jak wyobraża sobie swoje dzieło dla Międzyrzeca.
- Byłaby to niewielka rzeźba z brązu. Nazwałam ją "Modląca się”, bo zobaczyłam, jak ważna w podlaskim mieście jest modlitwa - mówi Yael Artsi. - Dlatego byłaby symbolem jedności polsko-żydowskiej. Chcę, aby odsłonięcie mojej pracy odbyło się w maju przyszłego roku.
Także Artsi wskazuje plac Jana Pawła II na najlepsze miejsce dla "Modlącej się”: od strony Krzny, daleko od już istniejących pomników.
Burmistrz odetchnął, gdy usłyszał, że nie chodzi o duży pomnik, a o małą rzeźbę. Na dziś zaprosił gości z Izraela na spotkanie z konserwatorem Maraśkiewiczem.
- Nie mam nic przeciwko temu, aby rzeźba stanęła na pl. Jana Pawła II - deklaruje Artur Grzyb, ale zastrzega: - Centrum naszego miasta znajduje się jednak pod szczególnym nadzorem konserwatorskim.
Burmistrz dodaje też nie bez zażenowania, że porozmawia z Izraelczykami na temat uporządkowania żydowskiego cmentarza.