W dyspozycji stowarzyszenia "Bialskopodlaski Klub Jeździecki - Dzieciom Niepełnosprawnym” jest sześć koni, w tym dwa do hipoterapii. Zgłosiły się także osoby z uprawnieniami, chętne do prowadzenia takich zajęć, na rozpoczęcie których nie może się doczekać grupa ponad 50 wychowanków ośrodka przy ulicy Łomaskiej.
Prawdziwym wybawieniem dla organizacji są niewątpliwie młodzi ludzie, którzy wolny czas spędzają na doglądaniu koni i dbaniu o stajnię. W zamian mogą doskonalić umiejętności jazdy konnej pod okiem Jarosława Kopcia, który z jeździectwem ma do czynienia wiele lat.
Uroki tego miejsca docenili też harcerze z 13 Bialskiej Harcerskiej Drużyny Wodnej, którzy na terenie klubu organizują spotkania przy ognisku. - W obecnej sytuacji dużym wsparciem służą nam także rolnicy z pobliskich miejscowości, świadcząc pomoc rzeczową - mówi prezes stowarzyszenia.
Pojawia się jednak światełko w tunelu, które być może nada całej inicjatywie rozpędu. Znalazł się pierwszy sponsor, Polska Spółka Finansowa OVB, zajmująca się doradztwem finansowym i od niedawna działająca na naszym terenie. Dzięki nowemu darczyńcy klub jeździecki mógł zakupić od AMW samochód. - Myślę, że to dobry początek długotrwałej współpracy. Firma, którą reprezentuję jest poważnie zainteresowana inwestowaniem w to przedsięwzięcie. Ludzie muszą wreszcie zrozumieć, że istnienie takich miejsc w środowisku lokalnym jest przydatne nie tylko potrzebującym, ale pełni też funkcję rekreacyjną, służąc całym rodzinom. Na Zachodzie ludzie traktują takie miejsca niemalże jak skarb narodowy. Dlaczego my mamy być inni? - pyta przedstawiciel sponsorskiej firmy.•
Apel o wsparcie
.