Wielu wójtów, burmistrzów i innych samorzadowców zyskało na... odebraniu im trzynastek przed ponad dwoma laty. To skutek kiepskiej pracy naszego parlamentu.
Wtedy to Sejm zdecydował o pozbawieniu posłów, a także pracowników samorządowych, pochodzących z wyboru albo powołania, dodatkowego wynagrodzenia rocznego. Dotyczyło to marszałków, wiceprzewodniczących, członków zarządów województw, prezydentów, burmistrzów, starostów, wójtów, ich zastępców, skarbników i sekretarzy. Jednak w lutym 2006 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że pozbawienie niektórych pracowników samorządowych prawa do trzynastki za część 2004 roku i całości za 2005 r. było niezgodne z konstytucją. Zanim jednak trybunał się wypowiedział, wielu wójtów i burmistrzów zadbało o to, by zrekompensować sobie stratę.
- Cześć wójtów tuż po uchwale sejmowej odbierającej im trzynastki zdołała wywalczyć w radach podwyżki wynagrodzeń. Wtedy urzędnicy samorządowi otrzymali większe pobory. Teraz, gdy Trybunał Konstytucyjny przyznał im prawa do trzynastej pensji, dawniej poszkodowani nie będą zwracać podwyżek. Samorządowcy umieli więc zadbać o swoje - mówi Paweł Konarski, szef bialskiego Prawa i Sprawiedliwości.
Kazimierz Sobieszek, wójt Czemiernik, przyznaje, że zabrane samorządowcom trzynastki zostały zrekompensowane w poborach. Było tak prawie we wszystkich gminach powiatu radzyńskiego. Wójt przyznaje, że na razie jego gmina wstrzymuje się z wypłacaniem zaległych trzynastek.
Jacek Hura, wójt Janowa Podlaskiego, informuje, że w jego gminie wypłacono już samorządowcom zaległe trzynaste pensje. Zaznacza, iż nie rozważa się obniżki podwyższonego przez ponad dwoma laty wynagrodzenia.
- Nie jest łatwo obniżyć wynagrodzenie. Błąd Sejmu, związany z trzynastkami, przyniósł negatywne skutki dla niemal wszystkich budżetów samorządowych - zauważa Hura, dodając, że w roku wyborów samorządowych wójtom i burmistrzom przyda się każdy dodatkowy grosz na kampanię.
Wyjątkowa była sytuacja Andrzeja Czapskiego, bialskiego prezydenta. Rada Miasta w 2004 roku zmniejszyła mu wynagrodzenie obcinając o 50 procent dodatek specjalny. Prezydent jednak wtedy podwyższał wynagrodzenie swoim zastępcom. W pewnym momencie miał mniejsze, aniżeli wiceprezydenci.
- Gdy prezydent podwyższał zastępcom uposażenie, to czynił zgodnie z prawem i obowiązującymi stawkami. Istotnie, w pewnym momencie sporo mniej zarabiał do zastępców. Dopiero na jesieni 2005 roku radni przywrócili mu dodatek specjalny - podkreśla Rudolf Somerlik, dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta.
W mieście i w gminie Biała Podlaska już też wypłacono najważniejszym urzędnikom samorządu zaległe trzynastki.
- Niestety, bez odsetek - zauważa Wiesław Panasiuk, bialski wójt. •