Jest pomysł na rozwiązanie kłopotów z parkowaniem w mieście. Samorządowcy i sami kierowcy proponują ustanowienie w śródmieściu stref płatnych parkingów.
– Najważniejsze jest wymuszenia niezwłocznego odjazdu kierowców z miejsca parkowania po załatwieniu spraw w centrum. Bilety parkingowe, na których kierowca będzie zaznaczał datę i godzinę rozpoczęcia postoju, mogłyby być rozprowadzane niemal we wszystkich kioskach i punktach handlowych naszego miasta – zauważa Burda, który jest zdania, że na początek nie trzeba wcale stawiać parkometrów.
Artur Żukowski, komendant bialskiej Straży Miejskiej, przyznaje, że rozwiązaniem byłoby wprowadzenie płatnych stref.
– Ale zanim taka decyzja zapadnie, warto jednak byłoby zbudować większy parking przy ul. Narutowicza. Podobny do tego, który istnieje obok cmentarza katolickiego – zauważa komendant.
Marek Łysakowski, prezes Automobilklubu Bialskopodlaskiego, też popiera pomysł wprowadzenia płatnych parkingów w śródmieściu oraz uruchomienia parkingu przy ul. Narutowicza.
– Trzeba odblokować zakorkowane centrum miasta. Wymaga to przygotowania odpowiednich miejsc parkingowych i budowy nowych – mówi Łysakowski.
– Wprowadzenie takich zasad wymaga zabezpieczenia interesów mieszkańców i określenia szczegółów funkcjonowania płatnych stref parkingowych. Trzeba ustalić zasady poboru opłaty (automat, inkasent) oraz zróżnicowanie cen w zależności od lokalizacji danego parkingu. Jak również zasady, na jakich mieszkańcy mogą być zwolnieni z tego rodzaju opłat – wyjaśnia Renata Szwed, dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta. I informuje, że Andrzej Czapski akceptuje koncepcję utworzenia płatnych parkingów.
– Tylko prezydent może wystąpić z oficjalnym wnioskiem o ustanowienie strefy płatnego parkowania – mówi Marian Burda, który obawia się, że przed wyborami samorządowymi trudno o decyzję, która mogłyby wywołać niezadowolenie nawet niewielkiej grupy wyborców.
A niezadowoleni już są. – Jestem przeciwny. Mamy za ciężkie czasy. Dobrze rządzącym wprowadzać opłaty, kiedy wiele osób liczy się nawet z groszami. Ludzie boją się o zwolnienia. Trzeba budować nowe parkingi – uważa Eugeniusz Szadura, przewodniczący bialskiego oddziału NSZZ "Solidarność”.