Rozmowa z Ryszardem Grabasem, wiceprezesem Epit & Korporacja Rozbudowy Wschód-Zachód, pomysłodawcą budowy portu cargo w Białej Podlaskiej
Jeden z posłów i wiceminister środowiska są zbulwersowani, że chcecie wybudować pole golfowe kosztem lasów.
- Żadna inwestycja nie będzie budowana kosztem lasów. Zrezygnowaliśmy z budowy pola golfowego na terenach leśnych. Przy innych inwestycjach zastosujemy zasadę ekwiwalentoności. Posadzimy nowe lasy jako rekompensatę za usunięte. Będziemy racjonalnie stosować wycinkę uwzględniając rzeczywistą wartość lasu.
Jakie jest ryzyko, że wasza inwestycja nie dojdzie do skutku?
- Jest to ryzyko inwestora i firm uczestniczących w konsorcjum. Na samo przygotowanie inwestycji już wydano kilkadziesiąt mln USD. Cały czas trwają prace. Już powstały konkretne projekty. Zatrudniamy kilkadziesiąt osób w naszych firmach. Pośrednio przy projektowaniu pracuje kilkaset osób w Polsce, Turcji i innych krajach. Oznacza to ponoszenie konkretnych kosztów. Zwłoka w realizacji przedsięwzięcia rodzi negatywny skutek m.in. w reakcjach instytucji finansowych, które już wcześniej były gotowe do rozpoczęcia wdrożenia bialskiego projektu. Każdy dzień zwłoki oznacza określone konsekwencje. Inwestycja będzie ubezpieczona przez konsorcjum międzynarodowych firm ubezpieczeniowych dopiero z chwilą jej rozpoczęcia.
Na jakich klientów liczycie w strefie gospodarczej? Czy wasz partner, IATA, przygotował już symulacje ruchu pasażerskiego i cargo?
- Idea przyciągania do strefy gospodarczej wiodących firm (w charakterze operatorów) jest podstawową gwarancją efektywnego wykorzystania obiektów. Naszymi klientami będą głównie cudzoziemcy. Samo lotnisko ma mieć transkontynentalne funkcje. Nasze plany określają, że 85 procent przewozów będzie stanowić cargo, a 15 proc. pasażerskie czartery turystyczne (byłyby związane z obiektami funkcjonującymi w naszej strefie). IATA i YVR Vancouver mają w sierpniu urealnić symulację zakładanego ruchu cargo i pasażerskiego. Ministerstwo Transportu podawało, iż planuje się, że port lotniczy Biała Podlaska w przyszłości będzie obsługiwać ok. 5 mln pasażerów i przewozić ok. 1 mln ton ładunków rocznie. My zakładamy teraz poziom 2-3-krotnie wyższy.
Jakiej liczby pracowników będziecie oczekiwać?
- To będzie zróżnicowane w zależności od fazy. Na etapie budowy potrzebnych będzie 6,5 tys. pracowników, głównie inżynierów oraz techników. Podejmiemy szkolenie personelu operatorów i kontrolerów lotu oraz personelu naziemnego. Rekrutacja obejmie kadrę wojskową. Później w porcie i strefie cargo będzie pracować 35-40 tys. osób. Ok. 50 procent załogi będzie stanowić personel usługowy o niższych kwalifikacjach.
Ile już się zgłosiło do was osób i z jakich grup?
- Złożono już u nas ok. 7,5 tys. wniosków i podań o przyjęcie do pracy. Rejestrujemy wszystkie zgłoszenia i w miarę naszych potrzeb będziemy zatrudniać.
Czy głównymi wykonawcami będą tylko tureckie firmy?
- Zasadniczy trzon pośród 23 głównych wykonawców stanowi 21 firm tureckich. Są też firmy o kapitałach mieszanych, m.in. turecko-amerykańskie. Jest też spółka niemiecka i kanadyjska. Wśród operatorów dominują głownie firmy amerykańskie i kanadyjskie. Są także tureckie i brytyjska.
Jakie wcześniejsze dokonania głównego projektanta i organizatora tego przedsięwzięcia Vahapa Toya przemawiają za powodzeniem tego ogromnego projektu?
- Pan Toy jest znanym architektem, który projektował i sprawował nadzór nad realizacją wielu przedsięwzięć m.in. w Turcji, Polsce, Rosji i Libii. Przy warszawskich budynkach Reform Plaza i Reform Center występował jedynie jako architekt projektant. Nie był tam inwestorem.