Czy dęblińska Szkoła Orląt będzie szkolić swoich pilotów na bialskim lotnisku? Zarządca tego terenu, Zakład Gospodarki Lokalowej przekonuje, że rozmowy trwają i szanse są spore. Ale Dęblin trochę studzi te nadzieje.
– Rozmawialiśmy m.in. z kanclerzem szkoły. Dęblin rozważa propozycję powołania tu szkoły szkolenia praktycznego. Środki na ten cel szkoła ma – mówi prezes ZGL Robert Zaremba. – Zrobimy wszystko, by lotnisko ożyło, żeby zaczęli się tu szkolić piloci – deklaruje.
Największa miejska spółka ZGL administruje ponad 300-hektarowym terenem od 2013 roku. Lotnisko posiada status lądowiska wpisanego do ewidencji Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Obok lotniska, w hangarze administrowanym przez AMW, bazuje m.in. Fundacja „Legendy Lotnictwa”, która może pochwalić się odbudowanym samolotem TS-11 Iskra.
Działa też tu Bialski Klub Lotniczy, oferujący m.in. przeloty motolotnią. Na terenie lotniska odbywają się też m.in. imprezy motocyklowe.
– Dęblin poważnie rozważa naszą propozycję. Być może przywiezie tu swoje samoloty i będzie szkolić 40 kursantów rocznie – precyzuje Zaremba, który prezesem ZGL jest od niespełna miesiąca.
– Potwierdzam, że takie rozmowy prowadzimy z Białą Podlaską, ale na razie efektu finalnego nie ma – odpowiada z kolei Waldemar Bieniek, kanclerz Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych, która w tym roku obchodzi swoje 90-lecie. – W tym roku na pewno takich szkoleń w Białej nie będziemy realizować. Sytuacja może zmienić się w 2016 roku. Biała Podlaska to jedna z naszych alternatyw – dodaje Bieniek.
Wiadomo bowiem, że do 2020 roku dęblińska uczelnia może korzystać z byłego lotniska wojskowego w Sochaczewie. Władze szkoły dostały na to zgodę Ministerstwa Obrony Narodowej. Jeżeli chodzi o szkolenia pilotów w Białej Podlaskiej, to jeszcze w listopadzie 2014 roku poprzednie władze miasta informowały media o utworzeniu w mieście „zamiejscowej bazy aeroklubu Orląt”. Na przeszkodzie stanął jednak m.in. brak odpowiedniej bazy noclegowej i zaplecza logistycznego na bialskim lotnisku.
– To jest dla nich problem. Ale podczas rozmów okazało się, że jeżeli tylko miasto wyrazi chęć, to szkoła ma środki na remont istniejących budynków – przekonuje Robert Zaremba.
– Za wcześnie na szczegóły – odpowiada z kolei kanclerz Szkoły Orląt.