Wszystko wskazuje na to, że podrożeją bilety jednorazowe komunikacji miejskiej w Białej Podlaskiej. A radni przy tej okazji pytają przewoźnika, czy nie warto wprowadzić bezpłatnego transportu publicznego.
Obecnie, jednorazowy normalny kosztuje 2,80 zł, a ulgowy 1,40 zł. Miejski Zakład Komunikacyjny chce te stawki podwyższyć do 3,20 i 1,60 zł. Ale wzrost ma tez objąć inne rodzaje biletów, choćby te godzinne (z 4 na 6 zł), czy okresowe. Na przykład, bilet miesięcy z 76 zł może podrożeć do 90 zł.
Tymczasem, na środowej komisji rozwoju gospodarczego, radni przypomnieli wyborczą obietnicę prezydenta Michała Litwiniuka (PO) sprzed kilku lat o bezpłatnym transporcie publicznym. – Czy ten pomysł umarł? Może warto to rozważyć- sugerował radny Henryk Grodecki (PiS).
W obecnym kształcie, dochody ze sprzedaży biletów stanowią 20 proc. kosztów funkcjonowania zbiorkomu w Białej Podlaskiej. – Pytanie, czy chcemy komunikację rozwijać, czy zwijać. Jeśli rozwijać, to jestem za płatną komunikacją, ale na niskim poziomie- odpowiedział Krzysztof Trochimiuk, prezes miejskiej spółki.
Okazuje się jednak, że jeszcze w 2019 roku wpływy z biletów stanowiły ok. 35 proc. kosztów transportu. – Tak naprawdę dzisiaj 80 proc. finansowania na swoje barki bierze miasto. Zatem, czy przy tej podwyżce za bilety, nie odpłyną nam kolejni pasażerowie? Może warto zastosować, tak jak w Chełmie, bezpłatną komunikację, bo podnosimy tylko podatki i opłaty inne mieszkańcom - zauważył z kolei radny Adam Chodziński (własny klub).
Szef MZK przekonuje jednak, że system biletowy w mieście jest rozbudowany. -Tak naprawdę to chcemy dążyć do tego, by pasażerowie preferowali bilety elektroniczne. A co do Chełma, to tam autobusy mają teraz okrojone kursy, bo budżet nie jest z gumy – stwierdza Trochimiuk. Ale rzecznik chełmskiego ratusza prostuje ten przekaz. - Kursy Chełmskich Linii Autobusowych nie zostały okrojone, samorząd wydaje obecnie na komunikację miejską więcej niż w momencie jej wprowadzenia. Natomiast mniej wozokilometrów wynika z faktu, iż nasze autobusy nie kursują już na terenie ościennej gminy- tłumaczy rzecznik Damian Zieliński.
Radny Mariusz Michalczuk (klub prezydenta) wręcz ostrzegał przed ewentualnymi skutkami bezpłatnego transportu. – Czy to przypadkiem nie będzie nas drożej kosztowało? Mamy kreatywną młodzież i co, jeśli zechce jeździć cały dzień autobusem, imprezę urządzić i denerwować kierowcę? – dywagował.
Póki co, takich planów nie ma. Są za to zamówione elektryczne autobusy, które dotrą do Białej Podlaskiej w przyszłym roku. – 12 solarisów dotrze w dwóch turach. Ale już teraz zainstalowaliśmy fotowoltaikę na naszych budynkach przy Brzegowej. Z magazynu energii będziemy ładować nasze autobusy- zapowiada prezes MZK.
Stare jelcze konsekwentnie znikają z kursów. – Niedawno odstawiliśmy już 3 na boczny tor. Pasażerowie skarżyli się na wysokie podwozie- tłumaczy szef spółki.
W tegorocznym budżecie, miasto na transport publiczny przekazuje ok. 10, 5 mln zł.