– To pomysł rodem z Monty Pythona – tak poseł Dariusz Stefaniuk z PiS ocenia raport C40 Cities, międzynarodowej organizacji, do której należy też Warszawa.
Mniej samochodów i lotów samolotem, do tego ograniczenie spożycia mięsa i zakupów odzieży – to tylko niektóre z postulatów międzynarodowej organizacji C40 Cities. Wszystko po to, by walczyć z kryzysem klimatycznym. Raport z tymi rekomendacjami został opublikowany już w 2019 roku, ale wówczas przeszedł praktycznie bez echa.
Sprawa została nagłośniona w lutym m.in. za sprawą artykułu w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. A to z kolei wywołało polityczną burzę. – Prezydent Rafał Trzaskowski już na swoim Campusie wspominał, że Warszawa zacznie realizować program a wszystko przyśpieszy, jeśli PO wygra wybory – przypomina Dariusz Stefaniuk (PiS), poseł z Białej Podlaskiej.
Jego zdaniem, ograniczeniom z raportu blisko do reżimu Korei Północnej. – Jesteśmy za tym, by mieć czyste powietrze i jeść zdrową żywność, ale przede wszystkim jesteśmy za wolnością. Już mieliśmy kartki na w czasach komunizmu – stwierdza parlamentarzysta.
Uważa też, że ograniczenia mogą uderzyć w przemysł spożywczy czy restauracyjny. – Można zadać też pytanie tym mądralom z PO co mieliby zrobić rodzice, którzy mają małe dzieci. Raport mówi o zakupach tylko kilku ubrań rocznie. Mam trójkę dzieci, a najmłodszy syn jest w takim wieku, że zużywa co najmniej 2 pary ubranek codziennie – wyznaje Stefaniuk.
Politycy PiS pytają dzisiaj opozycję, czy właśnie na tych ograniczeniach opierać będzie się jej program wyborczy. – Mamy w Białej Podlaskiej prezydenta z PO. Warto zapytać, czy popiera ten raport – proponuje poseł, a w poprzedniej kadencji prezydent tego miasta. Jego zastępcą był wówczas obecny prezydent Michał Litwiniuk (PO). – Rozmawiam z samorządowcami z powiatu bialskiego, każdy się uśmiecha i puka w głowę, że to niemożliwe, aby założenia raportu weszły w życie – relacjonuje poseł. I jeszcze przypomina, że Parlament Europejski już zgodził się na zakaz sprzedaży samochodów z napędem spalinowym na terenie całej Unii Europejskiej pod 2035 roku.
Tymczasem, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w swoich mediach społecznościowych sformułowane przez PiS zarzuty określa jako “stek bzdur”. Zapewnia też, że rekomendacje raportu nie są wiążące. – Dostęp do nabiału i mięsa ogranicza rząd PiS, bo przez inflację i drożyznę coraz mniej nas na te materiały stać – powiedział na konferencji prasowej.
Do sprawy odniósł się w weekend szef PO Donald Tusk. – Jest trochę poniżające dla wszystkich, że przez ileś dni media i politycy zastanawiali się, czy naprawdę prezydent stolicy Rafał Trzaskowski chce zmusić Polaków do jedzenia robaków, a nie mięsa. To było głupie. A ta puenta, że okazało się, że to rząd jest zainteresowany promocją kotletów ze świerszczy, była chyba taką puentą już najbardziej groteskową – uznał polityk PO.
To nawiązanie do projektu „SmartFood”, w ramach którego realizowana jest m.in. hodowla jadalnych owadów na klatkach schodowych. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju miało przekazać na ten cel 6,5 mln zł.