Boisko golbox cieszy się dużym zainteresowaniem dzieci, ale jego stan po roku użytkowania pozostawia wiele do życzenia. O naprawę zabiegał radny Marek Dzyr (Zjednoczona Prawica). Odpowiedź ratusza go nie zadowoliła, więc upomniał urzędników na ostatniej sesji.
Pourywana siatka, uszkodzone bandy i orurowania, brak wejściowych drzwiczek. Tak teraz wygląda golbox. – Niektóre elementy mają ostre krawędzie i są wplątane w siatkę – alarmował w marcu radny Dzyr. To boisko do gry w piłkę nożną dla najmłodszych, które powstało w maju ubiegłego roku na osiedlu Na Skarpie.
Ma mniejsze wymiary, a piłka nigdzie nie ucieka. Obiekt po kilku miesiącach użytkowania miał już sporo uszkodzeń. Ale dotychczas nie doczekał się kompleksowej naprawy. – Niestety, moje wielokrotne prośby nie skutkowały, a boisko po zimie jest w opłakanym stanie– zwracał uwagę radny. Skierował nawet interpelację w tej sprawie do ratusza.
„Zgodnie z regulaminem, z boiska golbox mogą korzystać wyłącznie dzieci do lat 12. Zniszczone wyposażenie nie podlega gwarancji, gdyż uszkodzenia wskazują, że zostały one spowodowane w sposób mechaniczny, prawdopodobnie przez osoby powyżej tego kryterium wiekowego” – odpowiedział radnemu Maciej Buczyński, zastępca prezydenta. Urzędnicy zdemontowali uszkodzone elementy golboxu, aby je naprawić.
Jednak, Marka Dzyra ta informacja nie zadowoliła. – Wydawało mi się, że jesteśmy dorosłymi ludźmi. W interpelacji zawarłem 2 konkretne pytania–upominał się na ostatniej sesji. – Tymczasem dostałem trzy zdania, ale nie była to odpowiedź na moje zapytania. Traktujmy się poważnie– zaapelował Dzyr.
Po tym wystąpieniu, urząd „doprecyzował” wyjaśnienia. Okazuje się, że 14 kwietnia urzędnicy podpisali umowę na wykonanie monitoringu przy tym boisku. I po jego instalacji, naprawione elementy mają być na nowo zamontowane. Z odpowiedzi wynika też, że za utrzymanie obiektu odpowiedzialny jest bezpośrednio referat kultury i sportu. Urząd rozważa też przebudowę boiska poprzez zastąpienie lekkich aluminiowych bramek elementami stalowymi.