Umawiają się na Facebooku. Ale spotykają w "realu. Pikniki organizowali już przy fontannie w parku, na wybetonowanym Placu Wolności i nad rzeką.
- Piknik nad rzeką odbył się już po raz drugi. Tym razem dołączyło do nas kilka nowych osób. Liczymy, że będzie ich coraz więcej - Natalia Wołosowicz, członkini klubu.
Kolejny piknik w niedzielę, 20 lipca, na trawniku za wałami Parku Radziwiłłowskiego. - To piękny pas zieleni, który doskonale nadaje się na piknikową aktywność. Życie w mieście wiąże się z obecnością samochodów, asfaltu, betonu - podkreślają członkowie Bialskiego Klubu Piknikowego.
- Największe miasta świata mają przyjazną przestrzeń miejską, która zachęca do spędzania w niej czasu. Wydawałoby się, że w mniejszych powinno być to łatwiejsze, a wcale tak nie jest - uważa jedna z uczestniczek pikników Agnieszka Mikszta.
- Miasto żyje wtedy, gdy jego mieszkańcy się angażują. Jedni wdrapują się na miejskie budynki, inni używają przestrzeni miejskiej do uprawiania sportów. Czy siedzenie na leżaku w centrum milionowej metropolii to dziwactwo? Jedni to lubią, inni wolą wyjechać w każdej wolnej chwili na łono natury, a to powoduje, że miasto wymiera. My zachęcamy do miejskiej aktywności, poprzez piknikowanie!
Piknikowa historia
Klub ma swój fanpage na facebooku https://www.facebook.com/BKPBialskiKlubPiknikowy?fref=ts