Biała Podlaska. Policja wyjaśnia okoliczności wypadku w Centrum Handlowym "Rywal”. Ręka 3,5-letniego dziecka zakleszczyła się pod poręczą na schodach ruchomych. Istniała obawa, że chłopczyk ma złamane palce.
Ręka dziecka została wciągnięta pod poręcz schodów. Kiedy ją uwolniono, karetka zabrała chłopca do szpitala.
- To wina rodziców, że zajęci zakupami nie pilnują dzieci - uważa Marcin Lejwoda.
Krzysztof Semeniuk, oficer prasowy bialskiej policji, potwierdza, że funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności wypadku.
– 3,5-letnie dziecko było z matką na zakupach. Sprawdzimy, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy to wina zaniedbania matki – mówi rzecznik policji.
Istniało podejrzenie, że dziecko ma złamanie prawej dłoni. Na szczęście obrażenia dziecka nie okazały się groźne. Potwierdza to Joanna Kozłowiec, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej.
– Chłopczyk wymagał tylko pomocy ambulatoryjnej. Lekarze ustalili, że nie ma złamań. Dziecko doznało jedynie silnego stłuczenia ręki i powierzchownego otarcia naskórka – zapewnia Kozłowiec.