Jak bardzo niebezpieczne mogą okazać się nowe znajomości na portalach społecznościowych przekonało się kilku mieszkańców powiatu bialskiego. Sposób działania sprawców w każdym przypadku był podobny. Osoby pokrzywdzone zapraszane do grona znajomych przez atrakcyjną kobietę dały się namówić na przesłanie jej intymnych zdjęć czy prowadzenia intymnego czatu video. Krótko po tym były szantażowane.
W połowie stycznia do bialskiej komendy zgłosił się młody mieszkaniec powiatu, który padł ofiarą przestępstwa podczas korespondencji na popularnym portalu społecznościowym. Było to już kolejne takie zgłoszenie, które wpłynęło w ostatnim czasie do bialskich mundurowych.
– We wszystkich przypadkach sposób działania sprawców był podobny. Osoby pokrzywdzone otrzymały zaproszenie do grona znajomych od młodej atrakcyjnej i nieznanej im kobiety. Pomimo tego akceptowały zaproszenie rozpoczynając korespondencję, która bardzo szybko przechodziła w rozmowę intymną. W trakcie korespondencji dały namówić się na przesłanie intymnych zdjęć czy też prowadzenie takiego czatu wideo – informuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. - Krótko po tym osoba znajdująca się po drugiej stronie zaczęła szantażować pokrzywdzonych żądając za usunięcie filmu i zdjęć gotówki. W przeciwnym razie kompromitujące treści miały być przesłane do rodziny i znajomych oraz udostępnione w sieci. Niektórzy obawiając się spełnienia groźby wpłacili gotówkę zgodnie z żądaniem sprawcy.
Policja apeluje o ostrożność w przypadku kontaktów zarówno ze „znajomymi”, jak i osobami obcymi. Zasada ograniczonego zaufania co do nowopoznanych osób, ale również naszych partnerów, partnerek, które znamy od krótkiego czasu, powinna nas obowiązywać zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym.
– Przed kliknięciem przycisku wyślij, zastanówmy się, czy na pewno tego rodzaju zdjęcie, bądź nagranie chcemy udostępnić osobom trzecim. Nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób i do jakich celów będą one wykorzystywane. Nie wiemy też kto znajduje się po drugiej stronie komputera, bądź telefonu. Nie zapominajmy także, że Internet nie ,,zapomina” i raz wrzuconego materiału do sieci może nie dać się usunąć. Ta chwila refleksji może uchronić nas przed tego rodzaju przestępstwem – podkreśla nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.