Biała Podlaska dołączy do miast, które mają uliczny monitoring. Na zamontowanie kamer obserwujących najniebezpieczniejsze punkty trzeba będzie jednak poczekać.
Ustalona z policją i Strażą Miejską koncepcja zakłada zamontowanie od 15 do 20 kamer w najbardziej zagrożonych miejscach. Najpierw jednak musi być wykonana sieć światłowodowa w całym mieście.
– Monitoring powstanie dopiero w ostatniej fazie realizacji projektu, czyli za dwa lata – dodaje dyrektor. Całodobowe centrum mieściłoby się KMP. Na to, co się dzieje na ulicach, pogląd miałaby także Straż Miejska. Zbigniew Lisiecki, rzecznik prasowy policji powiedział, że funkcjonariusze są bardzo zainteresowani tym, aby w mieście jak najszybciej stworzyć taki system.
– W centrum miasta prowadzimy akcję pod hasłem „Zero tolerancji” – mówi. Teren ten przez całą dobę kontrolowany jest przez policyjne patrole. Mogłyby je zastąpić kamery. Funkcjonariuszy, którzy teraz pełnią tam służbę moglibyśmy oddelegować w inne rejony miasta – dodaje Lisiecki.
Zamontowanie kamer w najbardziej niebezpiecznych rejonach miasta nie jest pomysłem nowym. W latach dziewięćdziesiątych samorząd współpracował z policją przy realizacji programu „Bezpieczne Miasto”. Kilku funkcjonariuszy pojechało wtedy na wycieczkę do Biłgoraja, aby zapoznać się z istniejącym tam systemem monitorowania. Na zakup urządzeń i ich montaż zabrakło jednak 250 tys. zł. Miejscowi przedsiębiorcy i banki nie byli zainteresowani wsparciem samorządu. Teraz projekt będzie realizowany w ramach projektu unijnego „e-miasto Biała Podlaska”. •