Zakład Karny w Białej Podlaskiej otrzymał w darowiźnie prawie 2-hektarową działkę z budynkami starej szkoły i przychodni w Zabłociu nad Bugiem. Powstanie tam więzienny oddział zewnętrzny dla
120 skazanych.
– Jestem zadowolony, że nieruchomość przeszła we władanie instytucji państwowej. Budynki były w nędznym w stanie – podłogi w szkole sie zapadają, dach wymaga szybkiej naprawy – mówi Krawczyk.
Przez prawie 9 ostatnich lat, po likwidacji szkoły (powstała w 1934 roku) opuszczony budynek niszczał. Jeszcze dłużej stał pusty obiekt po ośrodku zdrowia, który zamknięto jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Pojawiały się bezowocne inicjatywy, zmierzające do wykorzystania tych obiektów na dom opieki lub dom weselny. Kilka lat trwały starania ppłk. Bogusława Woźnicy, dyrektora bialskiego Zakładu Karnego o pozyskanie budynków na oddział zewnętrzny, w którym mogliby odbywać karę skazani z mniejszymi wyrokami, m.in. kierowcy i rowerzyści mający na sumieniu jazdę w stanie nietrzeźwym.
Wreszcie przed tygodniem dyrektor więzienia podpisał z wójtem akt notarialny o przyjęciu darowizny 1,97 ha nieruchomości z budynkami szkoły i ośrodka zdrowia.
– Przeznaczymy te budynki na miejsce zakwaterowania około 120 skazanych z naszego regionu, którzy pierwszy raz odbywają karę. Będą oni mogli wychodzić na zewnątrz i pod nadzorem funkcjonariuszy sprzątać chodniki, malować ogrodzenia i budynki w kilku okolicznych gminach – przedstawia plany Woźnica.
Jeszcze w tym roku ZK otrzyma 500 tys. zł na pierwsze prace adaptacyjne w Zabłociu. Po kilku miesiącach niezbędnego remontu zostanie tu zakwaterowana grupa skazanych, która będzie wykonywać kosztującą 3,5 mln zł adaptację obiektów, by dostosować ją do potrzeb więziennego oddziału zewnętrznego. ZK ogłosi przetarg na kompleksową dokumentację prac adaptacyjnych.
– Do września 2011 r. powinniśmy zakończyć prace remontowo-modernizacyjne – ma nadzieję dyrektor. Dodaje, że kilkunastu miejscowych może tu znaleźć zatrudnienie.
Ryszard Zań, wójt gminy Kodeń, także jest zadowolony z tego rozwiązania. – Nie będzie serce boleć. Uratujemy budynki, powstaną nowe miejsca pracy, otrzymamy podatki do kasy gminy, zwiększy się pobór wody z wodociągu – wylicza tylko niektóre pożytki. Ujawnia też, że liczy na pomoc więźniów przy sprzątaniu i odśnieżaniu kilku miejscowości.
Joanna Ślązak, sołtys Zabłocia, też jest przekonana o przewadze pozytywów nad obawami. Przyznaje, że niektórzy obawiają się więźniów we wsi.
– Na szczęście, nie przyjadą tu zbrodniarze, ale pechowi rowerzyści i kierowcy. Będą mieć odpowiednią ochronę. A dotąd wszystko niszczało i zarastało krzakami. Wieś będzie ładniejsza – ma nadzieję pani sołtys.