Pomieszczenia dla 1800 tuczników lub 250 krów ekspediowanych za granicę mają powstać w budynkach sąsiadujących z Zespołem Szkół i nieopodal ośrodka zdrowia. Rodzice uczniów i nauczyciele protestują.
Podobny hotel znajduje się w obiektach po byłym pegeerze w Połoskach nad Bugiem. Tuczniki i krowy, które trafiają do takiego miejsca z całego kraju są przygotowywane do eksportu. Mogą tu wypocząć po długiej podróży. – Nakarmione, w dobrej kondycji są odprawiane za granicę. Przyjeżdżają tam celnicy, zakładają plomby na samochody. Są to niezłe usługi. My także postanowiliśmy świadczyć podobne – tłumaczy Ryszard Kłodnicki, prezes GS, który spodziewa się niezłych zysków z takiej działalności.
Jest tylko problem, bo baza GS, w której mają wypoczywać zmęczone prosiaki, znajduje się tuż przy placu Zespołu Szkół w Zalesiu. Nieco dalej jest ośrodek zdrowia.
– Lokalizacja jest beznadziejna. Jak ten "pięciogwiazdkowy hotel” dla świnek można umieścić tuż przy szkole. Zaplanowano go aż na 1800 tuczników lub zamiennie 250 krów. Rodzice uczniów już oprotestowali ten pomysł. Zaczęli pisać listy do różnych instytucji – mówi nasza Czytelniczka, która poinformowała o problemie w Zalesiu.
– Jak to możliwe, żeby za naszym ogrodzeniem można było przetrzymywać 1800 świń? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji – uważa Wojciech Kołodyński, dyrektor Zespołu Szkół, który
potwierdza, że napisano już wiele pism protestacyjnych w tej sprawie.
Wójt Zalesia uważa, że nie ma problemu, bo hotelu nie będzie. – Jeszcze nie ma decyzji w tej sprawie. Muszą być opinie dotyczące ochrony środowiska i stanowisko sanepidu – mówi Jan Sikora. Wójt uważa, że lepiej by było, gdyby teren starej bazy spółdzielni przeznaczyć na budownictwo mieszkaniowe.
Tymczasem prezes GS zapowiada, że nie ustąpi i będzie się starał otworzyć hotel dla świń i krów. – Nasza baza istnieje od czasu zakończenia II wojny światowej. To szkoła powstała koło bazy nie baza koło szkoły. To wójt powinien zadbać o odpowiednią odległość między obiektami. Ja płacę podatki i muszę zarabiać – tłumaczy prezes Kłodnicki. – Niech wójt wykupi ziemię pod mieszkania, a za to wybudujemy inną bazę – proponuje i dodaje, że sąsiedztwo hotelu nie będzie stwarzać zagrożenia dla uczniów, którzy na wsi nie powinni się wstydzić świń.