- Port Przeładunkowo-Logistyczny w Małaszewiczach to robocza nazwa przedsięwzięcia rozwojowego PKP CARGO SA. Jesteśmy w końcowej fazie prac nad rozbudową i modernizacja tego kolejowego przejścia granicznego. W rezultacie Małaszewicze, kojarzone głownie z przeładunkiem towarów dostarczanych zza wschodniej granicy, powinny zmierzać w kierunku portu przeładunkowo-logistycznego. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że koszt inwestycji wyniesie 80-100 milionów złotych. Chcemy, żeby miejscowe władze współuczestniczyły w tym przedsięwzięciu.
• Wraz z wejściem Polski do UE w Małaszewiczach powinny zwiększyć się prace eksploatacyjno-przeładunkowe...
- Takie są prognozy. W ubiegłym roku przewozy tranzytowe były o 10 procent większe niż rok wcześniej. Przewozy międzynarodowe są dochodowe. Stanowią one obecnie ponad 40 procent całości naszych przewozów. Zakładamy, że po wejściu Polski do UE będą nadal dynamicznie wzrastały. Przez Małaszewicze kursuje kilka międzynarodowych pociągów towarowych. Jeden z nich, Ost Wind kursujący codziennie na trasie Seddin koło Berlina - Smoleńsk, otrzymał Godło Promocyjne "Teraz Polska”. To również zasługa portu w Małaszewiczach. Tą drogą dziękuje dyrektorowi Janowi Antoniukowi i kierowanej przez niego załodze Zakładu Przewozów Towarowych i Przeładunku za przyczynienie się do uzyskania tego wyróżnienia.
• Czy państwa firma jest za przeniesieniem ruchu tirowego na tory kolejowe?
Realizujemy hasło "Kolej Zamiast Kolein”. Pociąg Ost Wind przewozi średnio 30 kontenerów. Oznacza to, ze w skali roku przy pomocy tego jednego pociągu nasza firma "zdjęła” z polskich dróg 7 tysięcy tirów. W zadaniu akcji "Kolej Zamiast Kolein” jest przejęcie jak największej ilości ładunków z transportu samochodowego i odciążenie polskich dróg. Osobiście jestem entuzjastą transportu towarów koleją i optymistą, co do możliwości rozwoju takich przewozów.