Prezydent Michał Litwiniuk będzie miał tylko jednego zastępcę i będzie nim Maciej Buczyński. W poniedziałek powołał go na to stanowisko.
Buczyński nie będzie nową twarzą w urzędzie. Pracował tu przez kilkanaście lat, od 1999 do 2016 roku. Kierował wydziałem zajmującym się pozyskiwaniem środków zewnętrznych, później był zastępcą skarbnika, przygotował też i wdrożył projekt Bialskiego Centrum Wspierania Przedsiębiorczości. A przez ostatnie dwa lata pracował dla stowarzyszenia Wspólny Świat.
– Pan Maciej z racji swoich kompetencji będzie nadzorował pracę wydziałów związanych z pozyskiwaniem środków zewnętrznych, z inwestycjami, budownictwem i urbanistyką – mówi prezydent Michał Litwiniuk. – Natomiast przez cztery ostatnie lata zajmowałem się oświatą i sprawami społecznymi i nie będę potrzebował zastępcy w tym obszarze – dodaje Litwiniuk, podkreślając że jeden zastępca to przykład realizacji wyborczych zobowiązań o skromniejszym urzędzie.
Kolejnym krokiem będzie audyt w magistracie. A od czego zacznie swoje urzędowanie zastępca prezydenta?– Priorytetem będzie rozpoznanie stanu realizacji poszczególnych inwestycji i zorientowanie się jak wyglądają projekty na które urząd pozyskał środki unijne– odpowiada Buczyński.
Jednocześnie prezydent zapewnia że póki co w urzędzie nie ma żadnych gwałtownych ruchów. – Wszystkie decyzje są przemyślane i konsultowanie. Tych zmian na kierowniczych stanowiskach nie będzie tak wiele, bo jest tu grono kompetentnych osób które znam– podkreśla Litwiniuk. Zdradza że pierwszego dnia swojego urzędowania zajrzał do każdego pokoju, aby z każdym urzędnikiem uścisnąć dłoń.
Wiadomo jednak, że zmiany kadrowe będą w zarządach miejskich spółek. – Stanowiska te będą zajmowały osoby reprezentujące bialską społeczność – zapewnia prezydent. Nowa władza będzie też musiała wprowadzić poprawki do przyszłorocznego budżetu przygotowanego przez poprzednią ekipę. – Bo na przykład w projekcie budżetu nie uwzględniono podwyżek cen energii, które mają być znaczące – stwierdza prezydent.
Projekt budżetu na 2019 rok, który można oglądać w Biuletynie Informacji Publicznej wskazuje na 25 mln zł deficytu, który w dużej mierze będzie musiał zostać pokryty z kredytu.
W piątek odbędzie się kolejna sesja nowej rady, na której radni zdecydują o wysokości wynagrodzenia prezydenta.