Jest już wstępna lista koni aukcyjnych. Tyle, że oficjalnie prezes stadniny milczy na ten temat. Więcej zdradza prof. Krystyna Chmiel.
– Praca w stadninie wygląda tak jak każdej wiosny, mamy sezon wyźrebień. Dopilnowujemy aby przebiegało to bez zakłóceń – mówi Grzegorz Czochański, prezes stadniny. – Za chwilę rozpoczynamy prace polowe. Stadnina funkcjonuje pełną parą. Żadnej rewolucji nie planuję, stadnina do tej pory działała i nadal będzie działała dobrze – zapewnia Czochański, którego Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa na początku marca powołał na pełniącego obowiązki prezesa janowskiej stadniny.
Wcześniej ze stanowiskiem musiał pożegnać się Sławomir Pietrzak, który otwarcie krytykował pomysł przenosin Narodowego Pokazu Koni Czystej Krwi Arabskiej na warszawski Służewiec. Obecnie już wiemy że jak dotąd nierozerwalne imprezy – czempionaty i Pride od Poland odbędą sie w dwóch różnych miejscach. Bo aukcja zostaje w Janowie Podlaskim, ale zaplanowana jest na tydzień po pokazie.
W weekend podczas walnego zjazdu Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich szef janowskiej stadniny nie chciał zdradzać szczegółów tegorocznej aukcji, podobnie zresztą Maciej Grzechnik, prezes Stadniny Koni w Michałowie, którego KOWR wyznaczył na szefa komitetu organizacyjnego Pride of Poland. Grzechnik odpowiedział, że może co najwyżej opowiedzieć o tzw. Winter Sale (zimowej aukcji) w Michałowie.
Tymczasem, jak przyznaje prof. Krystyna Chmiel z Białej Podlaskiej, wstępna lista koni aukcyjnych już jest. – Dużo jest młodych koni, z których można "zrobić" konie hodowlane albo pokazowe – zauważa Chmiel, która od marca odpowiada za sprawy hodowlane w stadninie, zasiada też w ministerialnej Radzie ds. Hodowli Koni. – Z listy aukcyjnej za moją poradą wycofano konie, które reprezentują stare polskie linie, które są mało reprezentowane i liczymy, że zostawią nam jakieś potomstwo w Polsce – zaznacza pani profesor. Jej zdaniem lokomotywą aukcji może być 3-letnia, gniada klacz Bambina. – Już w klasach klaczy młodszych ładnie się pokazywała na czempionatach krajowych i międzynarodowych. Ma fantastyczny ruch – podkreśla Chmiel.
Poza tym, ekspertka chwali współpracę z obecnym szefem stadniny. – Sytuacja jest pożądana, prezes jest dobrym menagerem, chce słuchać moich rad, m.in. dotyczących stanówek. Dokonałam kilku zmian zgodnych z programem hodowlanym, który staram sie wdrażać. Chodzi o to aby klacze były kryte ogierami ze starych polskich rodów – tłumaczy prof. Krystyna Chmiel.
Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznej aukcji Pride of Poland sprzedano tylko 6 z 25 wystawionych koni, co w sumie dało stadninie 410 tys. euro zarobku.
Decyzję o przenosinach Narodowego Pokazu Koni na warszawski Służewiec krytykuje Krzysztof Poszepczyński, prezes PZHKA. – To trochę kontrowersyjna decyzja. Janów Podlaski to tradycja i wiele lat historii tego pokazu. To miejsce kojarzy się z hodowlą koni arabskich i to powinno być kontynuowane. Ale niewiele możemy zdziałać, możemy jedynie wyrażać opinie – przyznaje Poszepczyński. Jego zdaniem problem leży też w tym, że KOWR samodzielnie wydaje różne decyzje, dotyczące hodowli koni arabskich. – Nie bierze pod uwagę opinii środowiska. A to składa się zarówno ze stadnin prywatnych jak i państwowych. W tej chwili w rękach prywatnych jest czterokrotnie więcej klaczy matek, niż w stadninach państwowych. Hodowla prywatna rośnie w siłę – podkreśla prezes PZHKA.
Zjazd członków PZHKA odbywa się w sobotę i niedzielę w Janowie Podlaskim.