- E tam! Podobno już jest taki klub w Warszawie, więc nazwę trzeba będzie zmienić. Nie jest ona rezultatem przemyśleń marketingowych, raczej chwilowego impulsu.
•Od kiedy istnieje Jazzgot?
- Na razie to niemowlę, ma trzy latka. Pierwszy koncert zagraliśmy w Nighcie. W przeciągu tych lat w zespole była ciągła rotacja wśród muzyków. Obecnie Jazzgot to Radek Żyła - bębny, Bartek Raban - bas, Tomasz Rogalski - saksofon, Paweł Polkowski - conga, i moja skromna osoba
•Gracie jazz, kto przychodzi posłuchać takiej muzyki?
- Jazz to najważniejszy kierunek w jakim podążamy. Bez wątpienia jest on najistotniejszą inspiracją. Tendencją (nie w sensie negatywnym), treścią, zadaniem i postawą zespołu Na nasze koncerty przychodzą rozmaici ludzie, ci, którzy chcą słuchać muzyki i ci, którzy są bo coś się dzieje. Poza tym rozmaici wiekiem, płcią i stanem majątkowym. Dodam jeszcze, że jazz jest postrzegany jako muzyka elitarna i jest w tym dużo racji. To znacznie przerzedza szeregi odbiorców. Myślę jednak, że zawsze będzie pewna ilość ludzi, którzy będą przychodzić na koncerty jazzowe i chwała im za to.
•W jaki sposób powstaje, muzyka jazzowa?
- Może zawężę swoją wypowiedz do krótkiego opisu powstawania jazzu w Jazzgocie. Istnieją pewne standardy, które stanowią podstawę. Najważniejsza jest jednak ich indywidualna interpretacja. W czasie naszych koncertów można usłyszeć Daviesa, Parkera i nowsze rzeczy Scofielda, Hanckoka. Zaś własna muzyka to już zupełnie inna historia.
•Na czym polega granie jazzu?
- To dobranie akordu do kontekstu, własna interpretacja, odpowiednia artykulacja, dalej temat muzyczny i opowieść o życiu, poza tym 100 innych rzeczy.
•Czym dla ciebie jest muzyka?
- Nie jest celem samym w sobie, jest drogą, sposobem by pochwycić i wyrazić coś o czym nie powinienem powiedzieć więcej, bo to tajemnica. Muzyka pozwala zrozumieć tę najważniejszą rzecz, jest odkryciem szczególnej prawdy świata, kosmosu, która na dobrą sprawę istnieje niezależnie od muzyki.
•Jakie są plany zespołu?
- Grać, grać, grać...nawet po dziesięć godzin dziennie, razem i osobno
•Słowo do Czytelników Dziennika Wschodniego...
- Ludzie, słuchajcie muzyki i chodźcie na koncerty, bo życie jest właśnie po to.