Dwaj mężczyźni pili razem alkohol, a potem jeden z nich wsiadł do samochodu i wjechał do pobliskiego stawu. Niestety, mimo podjętej przez służby reanimacji, 57-latka nie udało się uratować
Do tej tragedii doszło w sobotę po godz. 20 w miejscowości Korytków Mały (pow. biłgorajski).
Jak przekazała nam prok. Anna Rębacz z Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju, która była na miejscu zdarzenia, z ustaleń wynika, że dwaj mężczyźni pili razem alkohol. W pewnym momencie jeden z nich, 57-latek z gm. Frampol, wsiadł do samochodu i - z niewyjaśnionych na razie przyczyn - wjechał nim do pobliskiego stawu. Wtedy jego kompan rzucił się na pomoc i próbował go ratować, jednak nie udało mu się to.
Zadzwonił za to na numer alarmowy. Służby wyciągnęły pojazd oraz mężczyznę z wody. Podjęto także próbę reanimacji 57-latka, ale bezskuteczną.
Pod nadzorem prokuratora przeprowadzono oględziny miejsca, w którym doszło do zdarzenia, a ciało mężczyzny zostało zabezpieczone i przekazane do zakładu medycyny sądowej, celem wykonania sekcji zwłok.
W sprawie wszczęto postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności tej tragedii. Prok. Anna Rębacz przekazała nam, że wstępnie wykluczono udział osób trzecich.