Bez dyskusji przyjęli radni pomysł by miasto brało pieniądze za zostawienie auta na niektórych ulicach. To pierwsza strefa parkowania w historii Biłgoraja, który bardzo narzeka na brak miejsc w centrum.
W programie środowej sesji jednym z punktów było podjęcie uchwały w sprawie ustalenia Strefy Płatnego Parkowania na terenie miasta. Jak informował Jarosław Bondyra, zastępca burmistrza, chodzi o zwiększenie rotacji i nakłonienie kierowców do jak najkrótszego parkowania. Ma to być korzystne dla podmiotów gospodarczych i ich klientów. Zapowiedział, że cennik i regulamin zostanie przedstawiony radnym do akceptacji w późniejszym terminie.
16 głosami „za” przy 2 wstrzymujących się uchwałę podjęto.
Tym samy w obrębie strefy znalazły się ulice: Tadeusza Kościuszki (od ul. Zamojskiej do Pocztowej), gdzie będzie 69 miejsc; Mikołaja Kopernika (cała ulica) - 17 miejsc; Generała Dąbrowskiego (od ulicy Kościuszki do ulicy Strażackiej) - 7 miejsc; Lubelska (od ulicy Kościuszki do 3 Maja) - 7 miejsc; Ogrodowa - 3 miejsca i Knappa (m. in. przy Szkole Podstawowej Nr 5) - 13 miejsc.
– W Biłgoraju są problemy z zaparkowaniem, mówią nam o tym klienci, którzy narzekają na kłopot z zostawieniem auta. W czasie gdy trwał remont Rynku było jeszcze gorzej, w ogóle nie było miejsc. Potem trochę się poprawiło ale nie jest dobrze. Płatne parkowanie pewnie by polepszyło sytuację, choć nie jestem zwolennikiem wprowadzania dodatkowych opłat. Bardziej bym się skłaniał ku poprawie miejskiej komunikacji, bo ta prawie w ogóle nie funkcjonuje – ocenia Mateusz Birut, który od trzech lat przy ul. Kościuszki prowadzi Wafel Cafe. Jego lokal jest przy tym odcinku ulicy, gdzie ma obowiązywać strefa płatnego parkowania. – Z punktu widzenia prowadzenia biznesu i wygody klientów, większa rotacja samochodów by była dobra. Prywatnie właściwie nie odczuwam tego problemu, bo na zapleczu kawiarni mam miejsce parkingowe. Ale zdarza się, że nie mogę wyjechać, bo ktoś parkuje w bramie. Zapewnie nie mając gdzie zostawić samochodu – dodaje przedsiębiorca.
Pytany jaką kwotę by zaakceptowali mieszkańcy szacuje, że raczej 2 a nie np. 5 złotych za godzinę.
– Teraz jest czas, żebyśmy się zastanowili gdzie zwiększyć, gdzie zmniejszyć liczbę miejsc. Czy obszar zostawić w takim kształcie, czy występować z nowym projektem i go rozszerzyć. Słyszałem opinie, że ulica ks. Samoleja powinna być objęta, jaki odcinek ul. Dąbrowskiego, czy do ul. Strażackiej? Zacznijmy to wprowadzać, a później będziemy ustalać regulamin i opłaty – komentował radny Jan Skrok, przewodniczący Komisji Budżetu, która projekt uchwały zaopiniowała pozytywnie.
– Już parę razy się zastanawiałem nad przeniesieniem firmy w inne miejsce, tam gdzie by było łatwiej zaparkować moim klientom i ja bym zostawiał auto. Jednak nie zaryzykowałem. Bodaj 20 lat jestem w tym miejscu i ludzie wiedzą, gdzie mnie szukać. Już zwyczajowo przychodzą na ul. Mikołaja Kopernika – mówi jeden z biłgorajskich przedsiębiorców. On też słyszy o trudności w zaparkowaniu od osób, które korzystają z jego usług. I jak zauważa, auta, które parkują przy Kopernika i w sąsiedztwie są zwykle te same. Pojawiają się rano i znikają po 8 godzinach.
– Od dawna korzystam z parkingu koło dworca, rano i wieczorem mogę się przejść ten kawałek. Kiedyś zostawiałem tam auto gratis, od kilku lat jest to płatne. Ale nie znam stawek, kupuję abonament – dodaje mężczyzna, który korzysta z miejskiego parkingu przy ul. Pocztowej.
– Trudno przewidzieć jak wprowadzenie Strefy Płatnego Parkowania wpłynie na zainteresowanie tym parkingiem. To zależy od stawek obowiązujących w strefie. Teraz na miejskim parkingu kierowcy płacą złotówkę za godzinę. Miesięczny abonament kosztuje 40 złotych. Jego posiadanie nie gwarantuje miejsca, a tych mamy ponad 200 – mówi Piotr Michalczyk, dyrektor Miejskiej Służby Drogowej w Biłgoraju, która zarządza parkingiem.
W tym momencie to jedyne miejsce w Biłgoraju, na którym miasto pobiera należność za parkowanie.
– Po tegorocznej podwyżce opłat widać było lekki spadek zainteresowania ale niewielki. Wcześniej kierowcy pierwszą godzinę parkowali gratis a za cały dzień płacili 2 złote. Tańsze wówczas też były miesięczne abonamenty, które kosztowały 30 złotych. Nie było to tak atrakcyjne jak teraz. Karty abonamentowe wydano około 80 osobom, wszystkich kart jest 100 – dodaje dyrektor.
Miejski parking w pobliżu dworca autobusowego jest czynny całą dobę, pierwsze opłaty wprowadzono tu w czerwcu 2019 roku. Pobierane są od poniedziałku do piątku, od godz. 7 do 18.