Portugalska sieć handlowa chce przebudować swój sklep w ścisłym centrum Lublina, przy ul. Zamojskiej. Planowała tu nawet nowy budynek, ale ostatecznie stanęło na odnowie starego. Pawilon z lat 70. ubiegłego wieku jest jednym z „obiektów XXX-lecia PRL”. Inwestor stara się już o pozwolenie na rozpoczęcie prac
Wniosek o pozwolenie na budowę trafił do Urzędu Miasta na początku sierpnia. – Sprawa jest na etapie sprawdzania dokumentacji – informuje Katarzyna Duma z lubelskiego Ratusza. Już wcześniej, bo na początku kwietnia, Urząd Miasta wydał decyzję mówiącą o tym, na ile mogą sobie pozwolić projektanci. – Decyzja ustala warunki zabudowy dla inwestycji polegającej na rozbudowie, nadbudowie i przebudowie budynku handlowo-usługowego. Projekt decyzji uzyskał wszystkie niezbędne uzgodnienia wynikające z przepisów prawa.
Właściciel Biedronki nie jest skory do ujawniania swoich planów. – Aktualnie trwają prace projektowe związane z tą lokalizacją – przekazało nam biuro prasowe spółki Jeronimo Martins Polska. – Na obecnym etapie nie udzielamy informacji na temat tej inwestycji. Więcej szczegółów będziemy mogli przekazać pod koniec roku.
Pewne jest, że w miejscu Biedronki nie powstanie duże centrum handlowe. Nie ma mowy o wysokim budynku. – Wysokość górnej krawędzi elewacji frontowej należy utrzymać na wysokości do 8,5 m – zastrzega Duma. Urząd narzucił też wymagania co do parkingu: – Dla samochodów minimum 30 miejsc postojowych, dla rowerów minimum 25 miejsc na 1 000 mkw. powierzchni użytkowej usług – dodaje.
W praktyce wszystko będzie się sprowadzało do gruntownej odnowy i poprawy estetyki pawilonu, który został zbudowany w 1974 r. w zaledwie pięć miesięcy i pięć dni. Wtedy nie była to ul. Zamojska, tylko ul. Mariana Buczka, a budynek należał do spółdzielni rolniczej.
Takich pawilonów powstało w kraju znacznie więcej. Powtarzalną konstrukcję o symbolu „CRS-900” zaprojektował urodzony w Lublinie w 1926 r. (już nieżyjący) architekt Zbigniew Dominko. Historia jest ciekawa, rodowód lubelski, ale sam budynek nie jest dziś uznawany za szczególnie ciekawą konstrukcję, a podczas silnych mrozów w sklepie jest zimno.
Inwestor chciał zastąpić pawilon zupełnie nowym budynkiem i starał się nawet o decyzję umożliwiającą jego wzniesienie, ale obiekcje miał konserwator zabytków. Nie chodziło tu wcale o ochronę 40-letniego pawilonu, ale o to, że tylna część projektowanego budynku, na terenie dzisiejszego komisu samochodowego byłaby ponoć nieco za wysoka. Weto konserwatora poskutkowało tym, że inwestor nie dostał decyzji, na którą liczył i dawny „Dom Chłopa”, a dziś Biedronka, będzie stać nadal.
Stare jak CRS-900 z ulicy Buczka
Rok 1974 w którym obchodzono 30-lecie PRL był bogaty w miejskie, rocznicowe inwestycje. Pawilon z ul. Zamojskiej jest równolatkiem: Zalewu Zemborzyckiego, Ogrodu Botanicznego UMCS, sygnalizacji świetlnej u zbiegu ul. Lipowej, Al. Racławickich i Krakowskiego Przedmieścia, pierwszych bloków na osiedlu Maki, Domu Kultury LSM, zlikwidowanego już supersamu „Koziołek” przy ul. Lipowej i… idei deptaka (jesienią 1974 zamknięto eksperymentalnie - na dwa dni – dla ruchu Krakowskie Przedmieście).
Pawilon jest starszy od: pierwszych bloków Czechowa i osiedla Nałkowskich czy obecnej siedziby lubelskiej filharmonii. (oprac.)