Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Biznes

12 grudnia 2007 r.
22:20
Edytuj ten wpis

Moher wyszedł z mody, stawiamy na dżinsy

0 0 A A

Ludzie przychodzą ze wszystkim. Nawet przynoszą buty - pan Mieczysław schyla się i spod lady wyciąga damskie kozaczki.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Zamka nie wszyję, ale go naprawię - mówi z satysfakcją.

W niewielkiej suterynie, w bramie przy Krakowskim Przedmieściu mieści się pracownia, w której Alfreda i Mieczysław Krzyżakowie prowadzą swój mały biznes. Po schodkach w dół niemal bez przerwy schodzą klienci. Nad nimi syn prowadzi pasmanterię "O'le”

Duże doświadczenie

- Obydwoje pracowaliśmy w firmie odzieżowej - mówi pan Mieczysław.
- Ja od 18 roku życie - dorzuca pani Alfreda.
Kiedyś nie było zamków błyskawicznych, kupowało się taśmę i pan Alfred sam, przy pomocy specjalnej maszynki, suwaki wyrabiał.
- Miałem nawet nagrody z tytułu racjonalizacji! - chwali się.
Byli przyzwyczajeni do pracy. Do ciężkiej pracy. Ale lubili ją i znali się na niej.

Trzeba się nachodzić

Andrzej Krzyżak, ich syn, prowadzi nad ich pracownią pasmanterię.

- Miałem już taki okres, że chciałem interes zwinąć - mówi. - Najpierw zacząłem handlować moherem. Włóczka była w ogóle modna, sprowadzałem najlepszy zagraniczny towar, jaki był na rynku i jakoś się kręciło. Ale w pewnym momencie to się urwało. Zanosiło się na to, że trzeba będzie sklep zamknąć.
Jednak z wielką determinacją przeczekał trudny okres. Na szczęście, robótki ręczne stały się znów modne, wracają aplikacje, hafty, w dobrym tonie jest wykonać je własnoręcznie.

- To handel drobiazgami. Igły, szpilki, metr tasiemki - śmieje się Andrzej. - Ale przez cały dzień trzeba się nieźle nachodzić.

Zamki bez tajemnic

Dla rodziców - Alfredy i Mieczysława - przyszła pora pomyśleć o odpoczynku. Tyle lat przepracowali na posadzie, można by pójść na zasłużoną emeryturę. W rodzinnym biznesie z reguły jest tak, że przechodzi ze starszego pokolenia na młodsze. Tutaj nie. To Andrzej zaproponował rodzicom wejście do rodzinnej firmy.

- Syn podsunął taki pomysł, żebyśmy przy jego pasmanterii uruchomili punkt naprawczo-krawiecki, tak to można nazwać - mówi Alfreda Krzyżak. -
Porozmawialiśmy razem o tym, no i pomyśleliśmy: czemu nie, warto spróbować.

Tym bardziej że tego typu usług prawie wcale nie ma.

Pani Alfreda zaczęła od skracania spodni. Miała już doświadczenie z poprzedniej pracy, a pobliski sklep z dżinsami korzystał z jej usług.
Dla Mieczysława zamki błyskawiczne nie mają tajemnic. Potrafi naprawić niemal każdy.

- Pewnie, że można wszyć nowy, ale to kosztuje drożej - mówi. - Dziś ludzie są biedni. Jak kupi kurtkę w lumpeksie za 10 złotych, to nie wyda na nowy suwak i wszycie go 30 złotych albo więcej. A ja mu za kilka złotych naprawię.

Trudne decyzje

- Co jest najtrudniejsze w mojej pracy? Być cierpliwym - śmieje się Andrzej. - Klienci każdy guziczek obejrzą kilka razy ze wszystkich stron.
- Jestem bardzo zadowolona - mówi pani Alfreda. - Jeszcze jestem wśród ludzi, czuję się potrzebna, pracuję i nie mam czasu myśleć o tym, że, na przykład, coś mnie boli.

- Czasem przychodzi klientka, że fleczek jej odpadł od buta. Ja nie jestem szewcem, ale zawsze klej i gwoździki mam. Pomogę, czemu nie - śmieje się pan Mieczysław. - Dokąd Bóg da zdrowie, to jeszcze popracujemy.
Mówią, że najtrudniejsze jest samodzielne podejmowanie decyzji. Tyle lat ktoś za nich to robił, teraz oni muszą brać na siebie odpowiedzialność.

Rodzinny biznes

- Za dużo pracują - denerwuje się syn. - Najchętniej siedzieliby tu całą dobę. To bywa przedmiotem naszych sporów, ale ja po prostu nie chcę, żeby się przemęczali.
- No przecież nie można odmówić klientowi, jak do nas przychodzi - odpiera ojciec.
- Mamy satysfakcję - zauważa pani Alfreda. - Najlepszą reklamą jest poczta pantoflowa. Jedna klientka mówi drugiej i przychodzą do nas. Jakoś się kręci ten nasz rodzinny biznes.

Plusy i minusy rodzinnego biznesu

W Polsce ludzie coraz częściej podejmują decyzję o założeniu firmy, której wspólnikami i pracownikami są członkowie rodzin. Decydują się na to najczęściej osoby powyżej 45 roku życia, o ustabilizowanej sytuacji rodzinnej - żona, dzieci, wykształcenie z reguły średnie i wyższe. A więc niewątpliwie liczą na to, że kiedyś ich dzieci przejmą sukcesję. Model, w którym firma już przechodzi z ojca na syna, albo wkrótce się to stanie, staje się coraz częstszy, choć w przedsiębiorstwie rodzinnym z reguły nikogo na wcześniejsza emeryturę się nie wygania. W tej chwili zauważa się szczególnie intensywny rozwój tego typu biznesu, choć mamy w kraju firmy pokoleniowe, funkcjonujące kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Jednak obecnie przeważają firmy rodzinne w pierwszym pokoleniu i przeważnie pracuje w nich 2-3 członków rodziny. Z reguły tylko jedna osoba - nie więcej zajmuje stanowisko kierownicze. To ma związek z oszczędnością czy efektywnością prowadzenia biznesu.

Zakładając rodzinny biznes liczy się na:

• wzajemną uczciwość
• zrozumienie wspólnego celu
• łatwość porozumienia się
• zrozumienie sytuacji wyjątkowych wynikających z różnych sytuacji rodzinnych.

Jednak od początku trzeba:

• zastanowić się, jak będzie się pracować z poszczególnymi członkami rodziny
• wybrać osobę najbardziej predysponowaną do prowadzenia firmy bez względu na jej wiek, płeć i hierarchię w rodzinie
• oddzielić obowiązki wynikające z pracy od relacji rodzinnych.
Nie można z góry zakładać, że w rodzinnym biznesie nie będzie konfliktów. Ale czasami można ich uniknąć, kiedy rozpatrzy się następujące zagrożenia:
• czy nie nastąpią nieporozumienia między osobą najważniejszą w firmie a najważniejszą w rodzinie
• czy ze wszystkimi członkami rodziny można się łatwo dogadać
• czy relacje między rodzicami a dziećmi nie będą zachwiane
• kto odziedziczy firmę, jeśli zakłada się jej ciągłość
• jak będą wyglądać stosunki z członkami rodziny niezatrudnionymi w firmie, którzy mogli mieć na to nadzieję
• jak zdecydowanie oddzielić sferę życia prywatnego, rodzinnego od zawodowego, oraz jak chronić czas pracy od czasu wypoczynku w rodzinie.
(Kmo)

Pozostałe informacje

Adela Piskorska z AZS UMCS Lublin najlepsza podczas PGE Grand Prix Pucharu Polski

Adela Piskorska z AZS UMCS Lublin najlepsza podczas PGE Grand Prix Pucharu Polski

Świetny występ Adeli Piskorskiej w Łodzi, przy okazji PGE Grand Prix Pucharu Polski. Pływaczka AZS UMCS Lublin wygrała klasyfikację na najlepszą zawodniczkę imprezy. Trudno się dziwić skoro wygrywała wszystkie pięć konkurencji, w których startowała.

Zderzenie busa i samochodu osobowego. Zablokowany jeden pas ruchu

Zderzenie busa i samochodu osobowego. Zablokowany jeden pas ruchu

Do kolizji doszło na trasie Zamość-Krasnystaw. Występują utrudnienia w ruchu.

Tragiczny pożar domu. Strażacy znaleźli ciała dwóch osób

Tragiczny pożar domu. Strażacy znaleźli ciała dwóch osób

Nocny pożar domu jednorodzinnego w powiecie lubelskim. Łącznie z żywiołem walczyło 11 zastępów straży pożarnej.

Zbigniew Jakubas ma ambitne plany odnośnie Motoru Lublin

Zbigniew Jakubas (Motor Lublin): Miejsca sześć-osiem na koniec sezonu, a za trzy lata europejskie puchary

Wracamy do wywiadu Zbigniewa Jakubasa w Lidze+ Extra. Większościowy udziałowiec i prezes Motoru Lublin w niedzielę wystąpił na antenie Canal Plus Sport. Podczas rozmowy przyznał, jakiego miejsca na koniec sezonu oczekuje od drużyny. Zapewnił także, że Mateusz Stolarski w kolejnych rozgrywkach również będzie prowadził zespół.

Peja & Slums Attack: 30 lat na scenie. Koncert w Zgrzycie
JUBILEUSZ
29 listopada 2024, 18:00

Peja & Slums Attack: 30 lat na scenie. Koncert w Zgrzycie

To już 30 lat, odkąd Ryszard „Peja” działa na polskiej scenie pod szyldem Slums Attack. Jubileuszowy koncert odbędzie się już w najbliższy piątek (29 listopada) w lubelskiej Fabryce Kultury Zgrzyt. Gościnnie z Rychem na scenie m.in: Dj. Decks, Gandi Ganda, Iceman, Glaca, Dvj. Rink.

Choć do dziś uczciwie przyznaję, że muzykiem jazzowym tylko bywam. Klasyka ukształtowała mnie i jest dla mnie wciąż ważną częścią artystycznego życia – mówi Krzysztof Herdzin
KLASYKA I JAZZ

Krzysztof Herdzin: Muzyka sprawiła, że mam piękne życie

Zrobiłem kurs weterynaryjny i poznawałem prawdziwe życie od podszewki zajmując się we dwójkę z kolegą jamajczykiem blisko setką psów w schronisku – mówi Krzysztof Herdzin, profesor sztuk muzycznych, pianista, kompozytor, aranżer, dyrygent, producent płytowy, multiinstrumentalista

Sławomir Wołoszyn
SMACZNEGO

Zalewajka, żurek i wilkołaski barszcz. Ciepłe zupy na zimne dni

Idzie na zimę, więc rozgrzewające zupy są w kuchni na topie. Wśród nich króluje żurek, Z dobrym wsadem może zastąpić cały obiad. – Najlepszy wsad to wędzone żeberko – mówi Sławomir Wołoszyn z Grill Baru w Lublinie.

Zaczepiał, bił, kazał klękać i przepraszać. Już go zatrzymali
INTERWENCJA

Zaczepiał, bił, kazał klękać i przepraszać. Już go zatrzymali

Do policyjnego aresztu trafił 31-latek, który w sobotę w Puławach najpierw zaczepiał przypadkowe osoby, a następnie dwukrotnie uderzył w głowę mijanego 15-latka, któremu kazał klękać i go przepraszać.

House Flipper: Dine Out
GRAMY
film

House Flipper: Dine Out. Najpierw wyremontuj, a potem ugotuj (wideo)

Na początek inwestycja, a po wielkim remoncie decyzja: sprzedajemy czy sami gotujemy? Jutro premiera dodatku Dine Out do gry House Flipper.

Cały czas pomagają innym. Dziś świętowali
Dzień pracownika socjalnego
galeria

Cały czas pomagają innym. Dziś świętowali

Ta praca jest jedną z cięższych, często prowadzącą do wypalenia zawodowego – mówi Grzegorz Sołtys, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie. Dziś w Lublinie zorganizowano uroczystości z okazji Dnia Pracownika Socjalnego.

Zostań gwiazdą rocka. Scena Ad Hoc
27 listopada 2024, 19:00

Zostań gwiazdą rocka. Scena Ad Hoc

Masz zespół i chcesz koncertować? Temu służy scena Ad Hoc, na której występują początkujący artyści. W środę (27 listopada) w Chatce Żaka nastąpi kolejny – drugi – krok do sławy. Oprócz zespołów będzie można zobaczyć utalentowane solowe artystki.

Bolesna historia. Spotkanie z Christine Hoffmann
26 listopada 2024, 18:00

Bolesna historia. Spotkanie z Christine Hoffmann

Czy wspólna polsko-niemiecka pamięć jest możliwa? Dlaczego nie pamiętamy? Na te i inne pytania spróbuje odpowiedzieć Christiane Hoffmann, autorka książki „Czego nie pamiętamy. Pieszo śladami ucieczki ojca”.

Lubartów wyda 163 milionów na ulice, zabytki i salę sportową
DOCHODY I WYDATKI

Lubartów wyda 163 milionów na ulice, zabytki i salę sportową

W przyszłym roku władze Lubartowa do swojej dyspozycji będą miały więcej pieniędzy niż w obecnym. Rosną dochody, wydatki, ale kwota przeznaczona na inwestycje. Wśród najdroższych są remonty i budowa dróg, kanalizacja, czy dokończenie nowej sali dla sportowców.

Na ławie oskarżonych zasiadły trzy osoby
W SĄDZIE

Wójt z żoną ustawili przetarg? Ruszył proces

Nie przyznali się do winy, ale wyjaśniać niczego nie chcieli, odpowiadać na pytania również nie. Leon B., były wójt Sułowa zasiadł na ławie oskarżonych wraz z żoną Grażyną oraz Stanisławem K. Według prokuratury ta trójka dopuściła się nieprawidłowości przy przetargu i realizacji utwardzenia wąwozu w Żrebcach.

Maria Dębska jako Anka Serafin w serialu Śleboda
DO ZOBACZENIA
film

Śleboda: Zbrodnia i Podhale w sześciu odcinkach. Jest pierwszy zwiastun (wideo)

Dziś zwiastun, a premiera za niespełna trzy tygodnie. Jest seria kryminałów, zaraz będzie serial Śleboda.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium