Mamy pomysły na to, żeby ten park żył – zapewnia zarząd Lubelskiego Parku Naukowo-Technologicznego, którego członkowie zaprzeczają informacjom z piątkowego wydania Dziennika Wschodniego. Wytykają też błędy poprzedniemu prezesowi marszałkowskiej spółki.
W piątek pisaliśmy o sytuacji po styczniowej zmianie zarządu. – Obecnie trwa exodus firm z inkubatora. Część z nich otrzymuje z dnia na dzień propozycje nie do odrzucenia, albo mówi im się „out”. Prezes cały czas jeździ do Jaworzna, nigdy nie można go zastać. A jego doradcy bez żadnych skrupułów „musztrują” lokatorów inkubatora i startupy, mówiąc, że mają pełnomocnictwa zarządu do swoich działań – mówił jeden z naszych informatorów.
Na zwołanej w piątek konferencji prasowej do tych zarzutów odnieśli się prezes LPNT Marcin Wieczorek i członek zarządu spółki Paweł Bryda. Pierwszy z nich zaczął od zdementowania informacji o jego wyjazdach do Jaworzna, gdzie do niedawna pełnił funkcję wiceprezesa w należącej do grupy PZU Życie spółki Elvita Centrum Medyczne.
– W dniu powołania 4 stycznia na stanowisko prezesa LPNT złożyłem oświadczenie o rezygnacji ze świadczenia usług zarządczych w firmie Elvita. Od ubiegłego roku nie pełnię też żadnej funkcji w komitecie terenowym PiS w Rykach – powiedział Wieczorek.
Jego nazwisko wciąż widnieje jednak w składzie zarządu w internetowej wersji Krajowego Rejestru Sądowego, a do czwartku można je było zobaczyć także na internetowej stronie Elvity (w piątek dane zostały zmienione). Z kolei informacja o funkcji Wieczorka w ryckich strukturach Prawa i Sprawiedliwości jest dostępna na oficjalnej stronie internetowej partii.
Członkowie nowego zarządu LPNT cytowane przez nas wypowiedzi pracownika i najemców parku nazwali „tezami”. Chodziło m.in. o słowa o trwającym „exodusie” firm.
– W 2018 roku rozwiązano umowy z osiemnastoma podmiotami, w tym roku z czterema. Podpisanych umów w 2018 r. było dwanaście, a w tym dwie – wyliczał Paweł Bryda. – Istotą inkubatora technologicznego jest czasowy charakter najmu. To normalne, że jedne firmy odchodzą, a inne przychodzą. Te dane absolutnie nie świadczą o żadnym exodusie. To proces, który miał miejsce za poprzedniego, jak i za obecnego zarządu.
Szefowie LPNT zapowiadają, że w ciągu kilku miesięcy ogłoszą plany dotyczące funkcjonowania spółki. – Mamy pomysły, które pozwolą na to, aby ten park w końcu żył. Tu jest ponad 10 tys. mkw., ale w części budynku jest pustynia. Chcemy zmienić ten marazm – zapowiedział Bryda.
Pod koniec marca mają zostać przedstawione wyniki audytu dotyczącego zarządzania instytucją w ostatnich latach i jej aktualnej sytuacji finansowej.
>>> "Ludzie odchodzą, firmy się wyprowadzają z LPNT". Co się dzieje w wylęgarni startupów?